Jednak szczegółowa analiza materiałów dostępnych na portalach i stronach o tematyce militarnej, niedwuznacznie wskazuje, że sytuacja może być zasadniczo odmienna.
AMERYKANIE TEŻ KONCENTRUJĄ SWOJE SIŁY
Na Morze Śródziemne 1 września do bazy morskiej w Gibraltarze wszedł amerykański okręt podwodny o napędzie jądrowym USS „Newport News” klasy „Los Angeles”. Ten nowoczesny okręt wielozadaniowy dysponuje między innymi 26 rakietami manewrującymi UGM-109/RGM-109 „Tomahawk”. Dołączy on do operującego już na tym akwenie atomowego okrętu uderzeniowego, budowanego pierwotnie jako nosiciel pocisków balistycznych USS „Ohio”, przenoszącego aż 154 pociski manewrujące typu UGM-109 „Tomahawk”. Z Morza Czarnego przepłynął na Morze Śródziemne niszczyciel rakietowy USS ”Ross” m DDG-71 klasy „Arleigh Burke Flight I” z 28 rakietami „Tomahawk” i dołączył do okrętów tej klasy USS „Jason Dunham” DDG-109 i USS „Winston S. Churchill” DDG-81.
Pretekstem do uderzenia amerykańskich sił na Syrię miło by być spreparowanie ataku chemicznego w prowincji Idlib na ludność cywilną i przypisanie go armii rządowej prezydenta Baszszara al-Assada.
Ambasador Rosji przy OPCW (Organisation for the Prohibition of Chemical Weapona – Organizacja ds Zakazu Broni Chemicznej – agenda ONZ) 3 września spotkał się z delegacjami państw członkowskich, aby omówić niepokojącą sytuację w Syrii w prowincji Idlib kontrolowanej przez ugrupowania terrorystyczne. Ambasador Aleksander Szulgin poinformował ich o znanych Rosjanom przygotowaniach do kolejnego użycia broni chemicznej w Syrii i próbę przypisania go siłom rządowym.
UJAWNOINA ROSYJSKA MAPA ZDRADZA WSZYSTKO
Dowódca rosyjskiej floty admirał Władimir Korolew 30 sierpnia podał szczegóły największych w historii manewrów rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Śródziemnym. Manewrami dowodzi bezpośrednio rosyjski Sztab Marynarki Wojennej. Admirał ujawnił też mapę z zamkniętymi na czas ćwiczeń w dniach 1-8 września, obszarami na których operują rosyjskie okręty.
Dla specjalistów wszystko stało się wówczas jasne.
Zespół blisko 30 rosyjskich okrętów został podzielony na poszczególne grupy, którym przydzielono różnorodne zadania. Najnowocześniejsze rosyjskie fregaty „Admirał Essen”, „Admirał Makarow” i „Admirał Grigorowicz” wyposażone w systemy przeciwlotnicze „Sztil-1” o zasiegu do 50 km i krążownik rakietowy „Admirał Ustinow” z systemem rakiet przeciwlotniczych dalekiego zasięgu S-300 „Fort M” tworzą „przeciwlotniczy parasol” wzdłuż 170 km wybrzeża Libanu. To tędy wiodą tory lotu potencjalnego nalotu rakiet „Tomahawk” na Syrię. Analogiczny „parasol” utworzony jest wzdłuż wybrzeża Syrii przez lądowe systemy S-300W4 i S-400 „Triumf” z baz Tartus i Chmejmim.

Podstawową przewagę, jaką uzyskały rosyjskie okrętowe środki obrony przeciwlotniczej, nad nisko lecącymi rakietami manewrującymi nad wschodnim basenem Morza Śródziemnego jest czynnik geograficzny.
Niewielka relatywnie długość wybrzeża (170 km) oraz równa powierzchnia morza eliminuje problem tzw. „Horyzontu radiolokacyjnego”, który ograniczał zasięg rosyjskich stacji radarowych w Syrii do 35 km, gdyż „Tomahawki” lecą 30-50 metrów nad powierzchnią wody. Nie powstaną też „szczeliny”, przez które pociski manewrujące „przesiąkną” przez „parasol przeciwlotniczy” omijając i wymanewrowując poszczególne okrętowe strefy OPL.
Dlaczego to tak ważne dla rakiet „Sztil-1” i S-300 FM? Odpowiedź jest prosta. Rosyjskie pociski ziemia-powietrze są wyposażone w pół-aktywne głowice naprowadzania radarowego, które potrzebują ciągłego podświetlenia celów wyznaczonych do rażenia i nie są w stanie przechwycić celów, które znajdują się poza strefą kontrolowaną przez umieszczone na okrętach radary MP-90 „Oriech” (dla kompleksu „Sztil – 1 i ZR41 „Fala”(dla kompleksu „Fort-M”).
Co do operujących na Morzu Śródziemnym okrętów podwodnych US Navy, to z mapy ćwiczeń jasno wynika, że okręty rosyjskie w tym wyspecjalizowane w zadaniach ZOP rozmieszczone są na południu Grecji, przy północnym Egipcie i Libii. Na ich pokładach oprócz uzbrojenia i urządzeń pokładowych do walki z okrętami podwodnymi są też śmigłowce do wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych (ZOP).
Morze Śródziemne, aż po Cieśninę Gibraltarską penetrują patrolujące wyspecjalizowane samoloty ZOP dalekiego zasięgu Tu-142 i bliżej– Ił-38. W powietrzu stale latają wspierające je latające tankowce Ił-78 oraz ciężkie wielozadaniowe myśliwce Su-30SM uzbrojone w rakiety przeciwokrętowe Ch-31 i rakiety powietrze-powietrze R-77-1.
Czyli tłumacząc na polski, grupa samolotów zdolnych zestrzeliwać rakiety manewrujące jak i zwalczać okręty je wystrzeliwujące.
Pod wodą niewątpliwie amerykańskich okrętów podwodnych szukają też dwie niskoszumne rosyjskie „Warszawianki”, czyli bardzo groźne okręty podwodne z napędem klasycznym.
Można powiedzieć, że eskadra rosyjska na Morzu Śródziemnym ubezwłasnowolniła siły 6 Floty USA.
CO MOGĄ JEDNAK AMERYKANIE?
W bazie w Katarze wylądowały bombowce strategiczne B1B „Lancer” mogące przenosić 24 trudnowykrywalne rakiety manewrujące AGM-158 JASSM-ER o zasięgu 370 km. Pociski te maja możliwości imitacji fałszywych celów MALD-J, „ogłupiających” systemy syryjskiej i rosyjskiej obrony przeciwlotniczej. Rosjanie mają prawdopodobnie już na miejscu w Syrii swoje „antidotum” na ten sprzęt, czyli stacje rozpoznania radiotechnicznego „Waleria”.
Stacja wykrywa pasywnie pociski i emituje stosowne zakłócenia. Jak to jest skuteczne – sprawdzą w potencjalnym boju.
Cisza w mediach to rodzaj wojny informacyjnej.
Nie wiemy do końca, co robią armie supermocarstw.
Z dostępnych przecieków widzimy jednak, że „partia szachów” na bliskowschodniej i śródziemnomorskiej planszy globalnej rozgrywki Waszyngton –Moskwa, staje się coraz bardziej zacięta.
Z fazy rozstawionych pionów i figur na szachownicy, przy coraz mniejszych możliwościach kolejnych posunięć, bardzo łatwo przejść już do fazy „zbijania”, czego oby nam rządzący w Białym Domu i na Kremlu oszczędzili.
Krzysztof Podgórski, polski publicysta
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Tekst jest publikowany za zgodą Redakcji gazety Trybuna. Oryginał pierwotnie ukazał się w Trybunie.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)