Co dokładnie mówiła podczas wysłuchania, można sprawdzić tu:
Kozłowska przebywa w Niemczech od 11 września. Zaprosili ją tamtejsi parlamentarzyści. I generalnie z takiej wizyty mógłby być obiektywny pożytek. Ale nie będzie. Bo takie spotkania z przedstawicielami UE mają sens o tyle, o ile zwracają uwagę na procedury, jakie stosuje w Polsce Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na utajnianie akt, na wydalanie cudzoziemców na podstawie utajnionych przesłanek, bez wyroku jakiegokolwiek sądu. Polskie służby powołują się przy tym na przepisy UE, ale — jak zwracał uwagę adwokat Leonida Swiridowa, mecenas Jarosław Chełstowski — polskie państwo wdraża je „po swojemu", niekoniecznie tak jak należy. E efekcie — z krzywdą dla wydalanych z kraju.
Ale nie miejmy złudzeń. Ludmiła Kozłowska wygłosiła płomienne przemówienie, w którym skarżyła się, że ona oraz jej mąż po publikacji tekstu z „wyłączmy rząd" w tytule, została oskarżona o próby wzniecenia rewolucji. Zaskoczona jest do dzisiaj.Zaskoczeniu nie było też końca z racji tego, że po tej pamiętnej publikacji służby zaczęły uważniej prześwietlać finanse fundacji, którymi wcześniej szczególnie się nie interesowano.
— Dziękuję za waszą pomoc. To nie tylko wsparcie dla mnie i mojego męża, ale też dla wszystkich, którzy walczą o wolność w Polsce — mówiła ukraińska heroina.
Na koniec nastraszyła zebranych ostatnimi słowami Andrzeja Dudy o tym, że UE jest „wyimaginowaną wspólnotą".
Zaskoczenia nie ma. Niemniej szkoda, że walczyła wyłącznie o swój partykularny interes, bo faktycznie miała szansę zostać wysłuchana uważnie przez ludzi, którzy mają realny wpływ na kształtowanie unijnego prawodawstwa. Bo problem w kwestii deportacji cudzoziemców i w kwestii formułowania przez służby tez o zagrożeniu bezpieczeństwa nie jest problemem nowym. Wychodzi poza krytykę PiS, bo podobne praktyki można było obserwować już za poprzedniej koalicji PO-PSL.Prawicowe media prześcigają się w nagłówkach z serii „Kozłowska oczernia Polskę", „donosi", „nadaje na nasz kraj" itp. To chybiony zarzut, należałoby raczej zwrócić uwagę na to, iż wysłuchanie było jałowe z racji złego postawienia problemu. Sugeruje bowiem po pierwsze: że tylko politycy PiS są małostkowi i dokonują małych osobistych zemst; po drugie: zachodzi systemowe prześladowanie Ukraińców i blokowanie inicjatyw obywatelskich, jeśli są to inicjatywy niepolskie.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)