Znany historyk Jiri Jaroš Nickelli w wywiadzie dla Sputnika przedstawił swoją opinię na ten temat.
Z okazji 100. rocznicy założenia Czechosłowacji na prestiżowym Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku zostało odsłonięte popiersie byłego prezydenta Czechosłowacji i Czech Vaclava Havla, który przyczynił się do upadku Czechosłowacji. W ceremonii wzięła udział była sekretarz stanu USA Madeleine Albright.Wydawałoby się, że to tylko kuriozalny przypadek i brak wiedzy o czechosłowackiej historii. Wygląda jednak na to, że jest to trend. Trend przepisywania historii na korzyść współczesnych polityków.
— Nihil novi sub sole, czyli nic nowego pod słońcem. Jeśli się nie mylę, jedno popiersie w Kongresie Stanów Zjednoczonych zostało już odsłonięte. Specjalista od historii Cesarstwa Rzymskiego mógłby dodać — Senat Rzymski również ustawiał w swoim panteonie popiersia władców podbitych prowincji, takich jak Jugurta — powiedział w wywiadzie dla Sputnika znany historyk Jiri Jaroš Nickelli, członek Towarzystwa Edwarda Beneša i honorowy przewodniczący organizacji powiatowej Czeskiego Związku Bojowników o Wolność w Boskovicach.
Prezydent Havel dbał nie o pogłębienie integracji Czechosłowacji, lecz o jej likwidację. Był to umyślny rozłam, a nie podział państwa. Havel rozpoczął go od trudnej tak zwanej wojny o myślnik (spory o nazwę republiki — red.). Moim zdaniem taki polityk jak Dubček nigdy nie pozwoliłby na rozpad Czechosłowacji, dlatego został usunięty — powiedział Nickelli.
Jednocześnie, według historyka, kult Havla w swej istocie zbliżył się do kultu Hachy (prezydent Protektoratu Czech i Moraw — red.). Nawet niektórzy profesorowie, tacy jak Bělohradský, przyznają, że kult Havla i Schwarzenberga przybiera postać pewnego rodzaju symulakru, to jest termin Bělohradskiego.
— Ja osobiście definiuję kult Havla jako nowy fetyszyzm społeczny, który, po pierwsze, częściowo podbudowuje krążący mit o jego zasługach w tworzeniu Republiki Czeskiej, a po drugie, dyskredytuje naszych ojców założycieli, Tomáša Garrigue Masaryka, a zwłaszcza Beneša" — mówi Nickelli.
Według historyka kult Havla staje się rodzajem nowej „religii państwowej”, która, oczywiście, ma chwiejne fundamenty ze względu na negatywną, kontrowersyjną ocenę historyczną męża stanu znanego z jednej strony w związku z przeprosinami Niemców sudeckich, a z drugiej — z tak zwanego humanitarnego bombardowania Jugosławii.„Kult Havla moim zdaniem będzie trwał, dopóki będzie istnieć protektorat, który stworzył ten kult" — zauważył Nickelli.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)