— W 2015 roku ówczesny prezydent USA Barack Obama opowiedział się za zniesieniem sankcji. Czy Polska zdołała skorzystać z tej nowej możliwości gospodarczej? O jakie branże chodziło przede wszystkim?
— Gdy przedstawiciele grupy P5+1 zawarli porozumienie w sprawie irańskiego programu jądrowego w 2015 roku, Polska w pełni poparła zawarte w nim postanowienia. Przewidziane w układzie zniesienie sankcji stwarzało duże możliwości ekspansji i inwestycji na rynku irańskim ze strony polskich firm. W Iranie dotychczas zainwestowali właściciele tak znanych marek jak Wawel (producent słodyczy), Orlen (największy polski koncern naftowy), Ursus (producent ciągników rolniczych), a także liczne firmy kosmetyczne, producenci mebli, a także przedsiębiorstwa energetyczne.Należy jednak podkreślić, że nadzieje oraz oczekiwania polskich inwestorów były o wiele większe. Na przykład, powszechnie liczono na sukces polskich producentów wagonów i składów kolejowych w irańskich przetargach. Polska miała mieć przewagę, na przykład, nad Francuzami, którzy nie zawsze traktowali Irańczyków fair w czasie negocjacji po 2003 roku. Okazało się jednak, że dla Irańczyków mniej istotne były polityczne sentymenty czy nawet lepsze od francuskich polskie oferty przetargowe.
Ponowne nałożenie sankcji na Iran przez USA z pewnością zaszkodzi jednak polskim interesom w Iranie. W listopadzie 2018 administracja rozszerzy i wzmocni katalog sankcji, co w praktyce może oznaczać konieczność wycofania się z Iranu. Najbardziej dotkliwe będzie zablokowanie transferów bankowych, które w praktyce uniemożliwi płatności za zamówione towary i zmusi strony do zrywania kontraktów. Potencjalni partnerzy handlowi Iranu narażają się także na utratę dostępu do amerykańskich komponentów lub części, jeśli zdecydują się kontynuować handel z Irańczykami.
— Przywrócenie sankcji przez Stany Zjednoczone w dużej mierze utrudnia i będzie utrudniało dalszą działalność polskich firm w Iranie. Bardzo możliwe, że polskie firmy będą zmuszone likwidować swoje inwestycje w Iranie, a także anulować niektóre kontrakty. Koncerny naftowe takie jak Orlen czy Lotos nie będą mogły zrealizować kontraktów na dostawy irańskiej ropy. Póki co, były to jednorazowe zakupy ropy, ale w planach była już także umowa wieloletnia.
Pytanie, co w zamian za dostosowanie się do amerykańskich sankcji. Najbardziej prawdopodobne jest to, że polscy przedsiębiorcy będą musieli sami znaleźć nowy rynek zbytu dla swych towarów. Wątpliwe, by rynkiem tym mógł być rynek amerykański, skoro prezydent Donald Trump jasno artykułuje swoje zdanie odnośnie możliwości zawarcia układu handlowego z Unią Europejską. Za jego prezydentury nie ma na to szans, a tym samym rynek amerykański nie otworzy się bardziej dla polskich firm. Pozostaną próby dalszej ekspansji i inwestycji w państwach afrykańskich oraz azjatyckich.
— Co będzie istotne w przypadku kontynuacji handlu z Iranem? Dlaczego nie da się porównać Polski z Francją czy Włochami?— Bardzo możliwe, że rozszerzone sankcje zastosowane przez Stany Zjednoczone narażą ostatecznie polskich inwestorów na wielomilionowe straty. Kluczowe dla skuteczności amerykańskich sankcji będzie to czy europejscy partnerzy będą gotowi je stosować. Wydaje się prawdopodobne, że firmy zarejestrowane we Francji czy we Włoszech mają zdecydowanie większą szansę na kontynuację działalności w Iranie aniżeli polskie.
Niemniej, także duże i znaczące europejskie koncerny wolą unikać konfrontacji z amerykańską administracją. Przykładem może być francuski gigant naftowy Total, który wycofuje się z Iranu, a także dziesiątki niemieckich firm, z koncernem Daimler na czele. Bardzo możliwe, że europejskie firmy, ponoszące straty w Iranie z powodu sankcji będą, zachęcane przez Komisję Europejską, domagały się odszkodowań od USA. Mówi się coraz częściej o tzw. statusie blokującym.
— Polska jest sojusznikiem USA, ale również posiada dobre stosunki z Iranem. Czy powinna poświęcić te stosunki?— Dlaczego Polska jest gotowa poświęcić dobre stosunki z Iranem na rzecz tych z USA? Dalsze prowadzenie działalności gospodarczej w Iranie lub utrzymywanie kontaktów handlowych z irańskimi firmami może wiązać się z rosnącym ryzykiem dla polskich przedsiębiorców i inwestorów.
Kontynuacja handlu z Irańczykami oznaczać będzie bowiem, że dana polska firma nie będzie miała dostępu do rynku amerykańskiego. Tym samym nie ma wątpliwości, że Polska prędzej poświęci swe bardzo dobre jak dotychczas relacje polityczne i gospodarcze z Iranem, by nie narazić na szwank dobrych układów ze Stanami Zjednoczonymi. Dla Polski partnerstwo z USA oznacza o wiele więcej niż tylko układy gospodarcze. To przede wszystkim relacje polityczne i gwarancja bezpieczeństwa.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)