— Nie pierwszy raz występuje Pani na prestiżowych turniejach, kilka razy wywalczyła Pani tytuł mistrzyni Rosji, mistrza i zdobywcy brązu w mistrzostwach Europy. Czy spodziewała się Pani zwycięstwa na ostatnich mistrzostwach w Kielcach?
— Nie liczyłam na pierwsze miejsce, ale bardzo chciałam zwyciężyć. Wiedziałam, że odróżniam się od innych, ale jak zostanę oceniona — tego nie wiedziałam. Choć wcześniej zwyciężałam oczywiście. Dwa razy, w 2017 i 2018 roku, stawałam się mistrzynią Rosji w hip-hopie w małych grupach (3-7 osób). Wiele razy na różnych rosyjskich zawodach dostawałam się do finału, zwyciężałam w konkursach regionalnych. W kategorii „solo" globalnych zwycięstw nie było, nie licząc mistrzostw Europy w Polsce w 2017 roku, kiedy wygrałam studencką ligę i dostałam się do finału w kategorii open.
— A więc na zawodach w Polsce jest Pani nie pierwszy raz?
— W 2015 roku także odbywały się w Kielcach, a w 2017 roku występowałam na zawodach w Wałbrzychu.
— Jakie wrażenia z pobytu w Kielcach? Czy była możliwość, żeby pozwiedzać miasta?
— W tym roku mieszkaliśmy za miastem i do hali sportowej woził nas autobus, dlatego tym razem nie było okazji pospacerowania po mieście i zapoznania się z jego zabytkami. W 2015 roku mogliśmy zapoznać się trochę z miastem. Za najjaskrawszy moment uznałabym organizację wszystkich trzech konkursów w Polsce — była na najwyższym poziomie. Personel był wszędzie życzliwy. Nic złego nie miało miejsca, a to ważne.
— Na ile dobrze — z tego, co mogła Pani zobaczyć — rozwinięta jest w Polsce kultura hip-hopowa?
— Co oceniane było w czasie występu?
— W kategorii „solo" jury w pierwszej kolejności oceniało improwizację freestyle. Ocenie poddawany był też image tancerza, technika, poziom inscenizacji.
— Wychodzi na to, że budowie imagu także trzeba było poświęcić trochę czasu?
- W „solo" to prostsze. Wybrałam taki styl, jaki chciałam. Jury rzeczywiście zwraca uwagę na kostium, wizerunek jako taki. Ale jeśli mówić o zawodach w Rosji, to dotyczy to bardziej tańców zespołowych. Tam ma tam większe znaczenie.— Wybór muzyki należy zawsze do Pani?
— W czasie występów solo tancerze nie wiedzą w rytm jakiej muzyki przyjdzie im pokazywać swój kunszt. Dlatego ja i inni tancerze musieliśmy improwizować. Wszystko, co wiedzieliśmy przed wyjściem na scenę, to tempo muzyki.
— A co tak w ogóle jest najważniejsze w hip-hopie: poczucie rytmu, przygotowanie fizyczne, technika, improwizacja?
- Technika, tak jak wszędzie, zwłaszcza w sporcie. Dla mnie na pierwszy plan wysuwa się czystość wykonania. Ważne, żeby widz rozumiał ruchy, żeby ruchy były wyraźne i naładowane emocjami.— Co może Pani powiedzieć na temat rywali na tych mistrzostwach? Kogo było więcej: dziewczyn czy chłopaków?
— Dziewczyn jest zawsze więcej. Zawsze! (śmiech). Rywale okazali się bardzo godni i pod względem techniki, i pod względem energii. Wszyscy byli bardzo dobrze przygotowani, tym bardziej że tańczyliśmy przez pięć dni — tyle trwały mistrzostwa, dlatego było niełatwo.
— Przedstawiciele jakich krajów dzielili z Panią podium w Pani kategorii?
— Drugie miejsce zajęła Norwegia, trzecie — Dania, czwarte i piąte — przedstawiciele Niemiec.
— Wiem, że na tych mistrzostwach rosyjscy tancerze dobrze zaprezentowali się także w innej kategorii.
— Rosyjska drużyna, w której znalazłam się nie tylko ja, ale też moja koleżanka ze szkoły tańca w Briańsku DANCE BAZA FISH & BONES Jekaterina Kostikowa zajęła 3. miejsce w kategorii „małe grupy" (dorośli). Dawaliśmy występ razem z moskiewskim zespołem ART FORCE.
— Proszę opowiedzieć, jak do Pani życia zakradł się hip-hop.
— Z początku zajmowałam się tańcami klasycznymi i narodowymi, ale zrozumiałam, że to nie dla mnie. Kiedy miałam 9-10 lat, poszłam w ślady siostry i zaczęłam zajmować się tańcem współczesnym. Jednym z jego kierunków jest właśnie hip-hop.
— Czym się Pani zajmuje poza tańcami?
— Studiuję na kierunku „Zarządzanie personelem" w filii Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej w Briańsku. Jednocześnie jestem pedagogiem i jednym z dyrektorów szkoły tańca. Staram się łączyć jedno z drugim: zdobyte tytuły stosuję w swojej pracy.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)