Jak donosi tygodnik „Wprost", podobne udogodnienie dla obcokrajowców i mniejszości planowane są także w innych krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, gdzie mają pojawić się filmy z polskimi napisami lub/i dubbingiem. Już teraz na Wyspach wyświetlane są też oryginalnie polskojęzyczne produkcje, takie jak np. „Kler" Wojciecha Smarzowskiego, który od czasu premiery robi prawdziwą furrorę (tylko przez 3 pierwsze dni zarobił ponad milion funtów).
Tymczasem w Polsce w 46 kinach w różnych miastach (od Białegostoku przez Wrocław, Opole, Rzeszów, Szczecin, Piłę i Siedlce) będzie można obejrzeć kinowy hit po ukraińsku. Helios zapowiada, że na razie się rozkręca. Jeżeli zainteresowanie nie będzie słabło, seanse „Fantastycznych zwierząt" będą powtarzane, a wkrótce na ekrany trafią kolejne tytuły z dubbingiem w języku mniejszości.„Dystrybutor Warner Bros, jako pierwszy wyraził gotowość dostarczenia nam filmu z ukraińskim dubbingiem. Prowadzimy już jednak rozmowy także z innymi dystrybutorami i w przypadku zainteresowania, zaproponujemy kolejne projekcje filmów w ukraińskiej wersji językowej" — pisze biuro prasowe Heliosa. W Poznaniu i Łodzi prawie całkowicie wyprzedano już bilety. W bankowych i urzędowych infoliniach już od miesięcy dostępne jest menu w języku ukraińskim, specjalnie dla nich przygotowują również oferty polskie sieci komórkowe.
To przeczyłoby ostatnim medialnym doniesieniom o tym, że na międzynarodowym rynku szanse Polski na utrzymanie pracowników z Ukrainy maleją.— Już teraz Czesi zabierają nam coraz więcej pracowników z Ukrainy, a wkrótce przyjdzie czas na Niemcy, do których może wyjechać duża część fachowców — ostrzegał w „Rzeczpospolitej" Marian Przeździecki, dyrektor ukraińskiego oddziału agencji zatrudnienia Work Service. — - Jeśli tego nie zrobimy i nie wprowadzimy ułatwień, które zachęcają do stałej pracy i osiedlania się pracowników z Ukrainy, to wkrótce ich stracimy.
Czechy i Słowacja uprościły procedury wjazdowe i tym samym zrobiły prawdziwą „ofensywę" w kierunku pracowników z Ukrainy. Elżbieta Rafalska wprawdzie obiecywała, że zmieni przepisy i na podstawie tzw. procedury wizowej uproszczonej będzie można zostać nad Wisłą rok, a nie, tak jak do tej pory, 6 miesięcy. Ale na razie ministerstwo nic w tym kierunku nie zrobiło.Z jednej strony oczywiście w obecnej sytuacji należy o Ukraińców pracujących w Polsce zadbać (odpływ nawet małej części z nich obniży nasz PKB o 1,6 proc.), z drugiej — należy zastanowić się, czy w długofalowej perspektywie rzeczywiście Polska powinna swoją gospodarkę opierać na taniej sile roboczej.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)