Wszystko wskazuje na to, że na ten moment zginęły co najmniej 3 osoby. Całość wydarzeń odbyła się bardzo szybko, ludzie się rozbiegli i momentalnie do akcji wkroczyło wojsko i policja. De facto cały czas ten jarmark był ochraniany, nie było wjazdów do centrum miasta, prawdopodobnie z obawy przed zamachem za pomocą auta osobowego czy ciężarowego, żeby nie było możliwości wjechania w tłum.
Przeszukiwano również torby ludzi, którzy wchodzili przez mosty do centrum. Jak widać to nie pomogło, ale mimo wszystko muszę powiedzieć, że działania policji i wojska były błyskawiczne, momentalnie wszystkie wjazdy zostały zablokowane, teren odcięty. Bardzo sprawnie poradzono sobie z paniką i nastąpiła obława. Wczoraj został również zablokowany Europarlament. Europosłowie nie mogli do późnych godzin nocnych opuścić terenu PE, nikt nie mógł również do nich wejść.
Dziś także ograniczony jest dostęp do Europarlamentu, no i trwa obława na sprawcę, który, jak wszystko wskazuje, wymknął się wczoraj policji. Cała atmosfera świąteczna trochę opadła. Ludzie rozmawiają ze sobą o tym, co się wydarzyło. Do części obszarów jest jeszcze ograniczony dostęp. Są też punkty kontrolne na granicy z Niemcami i Szwajcarią.Tak, więc, na pewno położy się to cieniem na całej atmosferze świątecznej i pewnie nie będzie tak, że ludzie przejdą nad tym do porządku dziennego, tymbardziej, że we Francji od jakiegoś czasu nie było zamachów terrorystycznych. To jest taki jeden z pierwszych od dawna i od razu z dużą ilością ofiar. Wszyscy przeżywają to, co się wydarzyło.
— Jak ta sytuacja wpłynie na protesty „Żółtych Kamizelek"?
— W Strasburgu już w tej chwili jest zakaz jakichkolwiek demonstracji i ze względów bezpieczeństwa władze będą na pewno starały się ograniczyć demonstracje. Ciężko powiedzieć, czy to wszystko będzie wyrachowane, czy nie, no bo wiadomo, że każdy tłum jest potencjalnym celem ataku. W pewnym sensie te wydarzenia są na rękę prezydentowi Francji, ponieważ mogą służyć pretekstem do tego, żeby ograniczyć w jakiś sposób wolność zgromadzeń lub rozprawiać się z protestującymi. Taka jest moja opinia.— A jakie mogą być tego skutki na dłuższą metę?
— Myślę, że nie będzie jakichś konkretnych skutków na dłuższą metę. To nie jest pierwszy zamach we Francji, (władze — red.) są już w zasadzie oswojone z tym, że mają pod nosem radykalnych islamistów, z którymi muszą sobie poradzić i w pewnym sensie nauczono się już z tym żyć. Będą czasowe ograniczenia, takie jak chociażby w dostępie do Europarlamentu teraz, ale to będzie chwilowe, a później wszystko przejdzie w normalny tryb.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)