12 potraw serwowanych tradycyjnie 24 grudnia to dania, które nie zawierają zwierzęcego mięsa ani tłuszczu. Wyjątkiem jest smażony karp — ale i on powoli zaczyna być passe. W ciągu ostatnich kilku lat, między innymi dzięki wyrokowi Sądu Najwyższego (to robota doskonałej prawniczki Karoliny Kuszlewicz — Rzeczniczki Praw Zwierząt), Polacy są bardziej uwrażliwieni na krzywdę ryb. I zamiast kłaść na swoim talerzu zwierzę, które przeszło gehennę (najpierw męczyło się w markecie bez wody lub wśród śladowej jej ilości, potem zostało brutalnie zabite) — chętnie próbują roślinnych odpowiedników tradycyjnych potraw.
Tak było też z moją rodziną. Nie było łatwo, ale ciekawość wygrała. Na naszym stole znajdą się pierogi z grzybami, które co roku odkąd pamiętam lepię razem z babcią. Będzie kutia, kompot z suszonych śliwek. Ale czas zwiększyć poziom trudności: moimi hitami na Wegilię będą w tym roku wegański bigos z cieciorką zamiast pokrojonej kiełbasy, sałatka z soi suszonej w sosie i wymieniony już wcześniej seler po grecku.W XXI wieku roślinne zamienniki popularnych składników potraw, takich jak jajka czy mleko, można znaleźć niemal w każdym markecie. Zobaczymy, czy pomysł chwyci. Skąd u mnie ten nagły zwrot?
Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać, kiedy na migawkach ze szczytu klimatycznego w Katowicach widziałam mięsny poczęstunek, węgiel przyniesiony dla ozdoby czyt slajdy z wycinek lasów. Prezydent Duda udowodnił swoim przemówieniem i swoją postawą podczas szczytu, że Polacy mają problem z przyjęciem trudnej prawdy o globalnym ociepleniu i zanieczyszczeniu powietrza. To ogromny paradoks, wszyscy bowiem już od ładnych paru lat toniemy w smogu.
Dieta wegetariańska Polakom kojarzy się z „ekooszołomstwem", „jedzeniem trawy", rzucaniem się pod harwestery. Tymczasem to akurat nasze wybory żywieniowe mają największy wpływ na dobrostan klimatu.
Gdyby puścić wodze fantazji i założyć na potrzeby chwili, że wszyscy mieszkańcy Ziemi przechodzą nagle na wegetarianizm… zmniejszyłoby to emisje szkodliwych substancji związanych z produkcją żywności do atmosfery o 63 procent! Zaś powszechna dieta wegańska dałaby radę osiągnąć wynik sięgający nawet 70 procent. To nie moje wymysły. To wyniki badań naukowców zajmujących się produkcją żywności z Uniwersytetu w Oxfordzie, cytowanych przez Reutersa. Co jeszcze? Zmiana nawyków żywieniowych wyszłaby nam po prostu na zdrowie: pozwoliłaby uniknąć 5,1 mln zgonów rocznie do woku 2050 (wegetarianizm) i 8,1 mln (dieta wegańska czyli wykluczająca nabiał).Wyrzucenie mięsa z diety, jak dowodzą badacze z Oksfordu, pozwoli też na oszczędzenie około 700 miliardów dolarów rocznie, które ludzie wydają na leczenie, a 570 miliardów dolarów można by oszczędzić w związku z ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych.
Są tradycje dobre i szkodliwe. Szkodliwą tradycją było niegdyś niewolnictwo, ograniczenie praw obywatelskich czy brak dostępu do edukacji kobiet. Dziś świat stać na to, żeby skończyć z cierpieniem zwierząt masowo powoływanych do życia w warunkach przemysłowych — tylko po to, by stały się produktami na naszych talerzach.Do mnie osobiście to wszystko przemawia. Narzuciłam sobie prywatną misję: odratować nieco nadszarpniętą na COP24 reputację Polski. A wszystkim zainteresowanym polecam proste wegańskie przepisy mojej ulubionej kulinarnej blogerki.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)