O tym, jak amerykańscy politycy rozmieszczali broń atomową na terytorium Włoszech w latach 60. i o tym, jak przedstawia się sytuacja na obecną chwilę, Sputnik Italia rozmawia z ekspertem wojskowym, politologiem Mirkiem Moltenim:
— Jaki strategiczny cel przyświecał w latach 60. Stanom Zjednoczonym, kiedy rozmieszczały na terytorium Murgii w Apulii swoje rakiety?
— Jakie panowały wówczas relacje między ZSRR i Włochami?
— W tamtym okresie Włochy kierowały się polityką USA, porozumienie w sprawie rozmieszczenia rakiet Jupiter we Włoszech zostało podpisane 26 marca 1959 roku. Rakiety dostarczano do Apulii drogą powietrzną partiami przez cały 1960 rok. Następnie zostały przekazane załogom włoskich sił powietrznych zgodnie z zasadą „współużytkowania", istniało podwójne, włosko-amerykańskie, dowództwo. Ogółem przywieziono 30 rakiet, dostarczono je poligonom, po trzy na każdy. Rakiety Jupiter pozostały w tych bazach, zostały ustanowione na platformach startowych, bez żadnego zabezpieczenia. Dochodziło do tego, że zdarzały się awarie spowodowane burzami z piorunami, które trafiały w rakiety, częściowo aktywizując głowice jądrowe. 21 czerwca 1963 roku ta brygada lotnicza została rozformowana, a bazy zakończyły swe istnienie.
— Trump potwierdza, że USA wyjdą z Traktatu INF. Jak Pan sądzi, czy istnieje ryzyko zimnej wojny? Czy może już za późno i nowy wyścig zbrojeń już dawno się zaczął?
— To czy za późno, czy nie, zrozumiemy, śledząc działania Amerykanów. Można odnieść wrażenie, że powtarza się scenariusz z 2002 roku, kiedy Waszyngton wyszedł z traktatu ABM, który ograniczał obronę przeciwlotniczą USA. Amerykanie chcieli w ten sposób uwolnić się od ograniczeń w sferze obrony przeciwrakietowej.
W tym właśnie duchu Ameryka planuje dzisiaj uzyskać przewagę, łącząc rozpoczętą już ekspansję obrony przeciwrakietowej z możliwością trzymania na celowniku rosyjskich baz i wojsk, zwłaszcza mając na uwadze kryzys na Ukrainie i obawy państw bałtyckich i Polski.
Prace nad nowoczesną bronią i jej opracowanie wymaga wiele czasu, ale jest w pełni możliwe, że istnieją już nowe systemy, nie na poziomie prototypów, lecz rysunków. Wychodzi na to, że wyścig zbrojeń nigdy się nie kończył.
— Sądzi Pan, że w razie wyjścia USA z Traktatu INF Amerykanie rozmieszczą rakiety pośredniego zasięgu w Polsce i państwach bałtyckich? Czy może w Europie Zachodniej?
— Jeśli USA rozmieszczą rakiety pośredniego zasięgu w Polsce lub państwach bałtyckich, Rosja odbierze ten krok jako wypowiedzenie wojny, mając na uwadze fakt, że w takiej sytuacji Rosja byłaby narażona na ryzyko nieoczekiwanego ataku. Rosjanie już raz to przeżyli, w 1941 roku, w czasie operacji Barbarossa, i z pewnością nie zechcą tego powtarzać. Z drugiej strony, pamięć ataku na Pearl Harbor powinien moim zdaniem dać Amerykanom do zrozumienia, że jeśli obydwie strony mają takie same obawy, to dobrze byłoby zasiąść do rozmów i wysłuchać się nawzajem. Niektórzy, na przykład ekspert Dmitrij Susłow z klubu „Wałdaj", uważają, że baza z amerykańskimi rakietami w Polsce byłaby szybko unicestwiona przez Rosjan w charakterze środka zapobiegawczego. Ale to znów uruchomiłoby artykuł piąty NATO, co doprowadziłoby do przeciągłej wojny. Nie sądzę, aby USA do tego dążyły, więc bardziej prawdopodobne, że rakiety zostaną rozmieszczone w takich krajach jak Niemcy i Włochy, albo na przykład Dania i Norwegia. Taka decyzja była bardziej akceptowalna dla Rosji, która tym niemniej także przystąpiłaby do rozmieszczania swoich rakiet.— Czy włoski rząd zgodziłby się Pana zdaniem na ponowne rozmieszczenie rakiet jądrowych na swoim terytorium?
— Amerykańsko-włoskie stosunki w sferze współpracy wojskowej są regulowane rozlicznymi porozumieniami, w dużym stopniu tajnymi, począwszy od porozumienia BIA (Bilateral Infrastructure Agreement) podpisanego 20 października 1954 roku i innymi, takimi jak Shell Agreement z 2 lutego 1995 roku, czy też Stone Ax z 11 września 2001 roku.
Teoretycznie rząd i parlament Włoch powinny mieć możliwość sprzeciwienia się, jeśli tylko zechcą, rozmieszczeniu nowych amerykańskich rakiet jądrowych na naszym terytorium, ale to też zależy od tego, co przewidują sekretne zapisy umów.
Prawda jest też taka, że w razie konfliktu włoskie bazy IRBM, wycelowane w Rosję, automatycznie staną się możliwym celem odwetowego uderzenia atomowego ze strony Rosji. A ponieważ nawet hipotetyczna konfrontacja z Rosją utraciła przez ostatnie 27 lat ideologiczne przyczyny, tj. obawę przed komunizmem okresu zimnej wojny, niezbędne jest, aby rozmieszczenie na terytorium Włoch IRBM, tak zwanych „eurorakiet", stało się dzisiaj tematem poważnych rozmów politycznych na temat zerwania lub chociażby rewizji strategicznych porozumień z USA w zakresie broni jądrowej i jej rozmieszczenia w bazach na naszym terytorium.
— Czy wraz nową doktryną wojenną USA można w ogóle spodziewać się atomowego konfliktu zbrojnego?
— Moim zdaniem broń jądrowa ma tę niepowtarzalną cechę, że jej celem jest tylko przekonanie rywala do tego, by jej nie wykorzystywał. Tak jak w czasie II wojny światowej nie korzystano z broni chemicznej, bo pomni konsekwencji jej użycia i Niemcy, i Anglicy, i Amerykanie, i Rosjanie bali się kolejnej katastrofy. Dlatego w latach 1939-1945 walczyli z użyciem tradycyjnej broni, wystrzegając się gazu bojowego, po który tak często sięgano w latach 1914-1918. Z bronią jądrową powinno być tak samo.Ale rzeczą istotną jest zdawanie sobie sprawy z tego, co się zdarzy, jeśli zaczniemy korzystać z broni atomowej w charakterze „normalnej". Są tacy, którzy uważają, że z broni jądrowej można korzystać ograniczenie. Ale nie biorą oni pod uwagę sytuacji, w której przywódcy państw i generałowie będą musieli znaleźć środek między swoimi emocjami a rozsądkiem. Jeśli założyć, że wojna jądrowa to najgorsza możliwa forma wojny, to będziemy musieli zrobić tak, żeby wielkie mocarstwa powróciły do „normalnej" broni w celach obrony, a broń jądrową wykorzystywały tylko jako czynnik powstrzymywania.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)