„Stacjonowanie amerykańskich wojsk i pocisków z głowicami nuklearnymi na naszym kontynencie leży w naszym europejskim interesie" — oświadczył na początku lutego minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz w wywiadzie dla Der Spiegel.
Der Spiegel zinterpretował te słowa jako bezpośrednie żądanie rozmieszczenia nowych amerykańskich rakiet w Polsce. „Wcale tego nie pragniemy" — zauważył polski resort spraw zagranicznych, wskazując na niewłaściwą interpretację.
„Polska robi wiele, żeby zwrócić na siebie uwagę, wyróżnić się spośród transatlantyckich sojuszników" — kontynuuje rozmówca Sputnika Reinhar Lauterbach. Jak podkreślił, „Polsce najwyraźniej roi się rola młodszego partnera, podobna tej, jaką odgrywała RFN w czasie pierwszej Zimnej Wojny — rola państwa przyfrontowego, któremu z racji jego strategicznego położenia dozwolono w pewnym stopniu demonstrować swój egoizm narodowy".
Dlatego swoją wizytę w Polsce Pompeo musi wykorzystać w celu rozwiązania pewnych spraw. Zdaniem Lauterbacha Pompeo chce zbudować oś, o której USA mówią od jakiegoś 2016 roku, w tym również w raportach amerykańskiej firmy analitycznej Stratfor. Chodzi o „Koncepcję Międzymorza" (Intermarium) lub „Inicjatywę trzech mórz". Z amerykańskiego punktu widzenia cel widoczny jest na mapie — rozdzielić Niemcy i Rosję można w banalny sposób — geograficznie.Polska jest gotowa się wykazać — kraj dąży do odrodzenia koncepcji Międzymorza rodem z okresu międzywojennego — kontynuuje Lauterbach. Wówczas w duchu znanego przemówienia Winstona Churchilla w Fulton z 1946 roku przez Europę przeciągnięta zostanie żelazna kurtyna od Szczecina do Triestu. Tym razem jednak przez stronę amerykańską.
Zdaniem eksperta wpływy USA, zarówno w Europie Wschodniej, jak i Środkowej, osiągnęły poziom, kiedy NATO otacza swoją opieką nawet politykę energetyczną, tak jakby już teraz trwała wojna, co najmniej zimna. „Mają z tym też związek ciągłe wypowiedzi na temat zależności od Rosji, która w ogóle nie ma miejsca" — uważa ekspert. Udział Rosji w dostawach gazu do Europy zmniejszył się w ciągu ostatnich 20 lat do 30%, a był na poziomie 80%.
Wniosek jest oczywisty — wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence chce zastąpić rzekomą zależność od Rosji zależnością od USA. W związku z tym na Monachijskiej Konferencji ds. Bezpieczeństwa, na którą przyjadą między innymi Pence i wiceszef Departamentu Energii Dan Brouillette będzie najprawdopodobniej omawiany Nord Stream-2.Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)