Według słów profesora polityki międzynarodowej i kierownika departamentu polityki międzynarodowej z City University London Inderjeet Parmer wizyta amerykańskiego przywódcy ma miejsce w momencie krytycznym: od czasu, gdy prawie trzy lata temu brytyjscy wyborcy przegłosowali wyjście z Unii Europejskiej, niezdolność kierownictwa kraju do poprowadzenia Brexitu pogrążyła kraj w głębokim kryzysie. Trump był jedynym z głównych krytyków Theresy May i jej postępowania na rzecz Brexitu. Ostatecznie premier znalazła się pod silną presją i 24 maja ogłosiła, że odchodzi ze stanowiska przywódcy partii Torysów.
Parmer zauważył, że były minister spraw zagranicznych „Boris Johnson jest faworytem w wyścigu o fotel premiera i ma wsparcie Trumpa”. W wywiadzie dla gazety The Sun Trump powiedział też, że poza Borisem Johnsonem popiera byłego ministra ds. Brexitu Dominika Raaba i ministra spraw wewnętrznych Sajida Javida. Te komentarze nie spodobały się przywódcy Partii Pracy Jeremy’emu Corbynowi, który na Twitterze skrytykował prezydenta USA za „ingerencję” w politykę wewnętrzną Wielkiej Brytanii:
Podejmowana przez prezydenta Trumpa próba podjęcia decyzji w sprawie tego, kto będzie kolejnym premierem Wielkiej Brytanii, jest absolutnie niedopuszczalną ingerencją w demokrację naszego kraju. Kolejny premier ma być wybrany nie przez prezydenta USA albo 100 tysięcy członków Partii Konserwatywnej, lecz przez ogół Brytyjczyków na powszechnych wyborach - oświadczył Corbyn.
President Trump’s attempt to decide who'll be Britain’s next PM is an entirely unacceptable interference in our democracy.
— Jeremy Corbyn (@jeremycorbyn) 1 czerwca 2019
The next PM should be chosen not by the US president, nor by 100,000 unrepresentative Tory party members, but by the British people in a general election.
Mówiąc o Brexicie, Trump poradził konserwatystom zaangażowanie szefa Brexit Party Nigela Farage’a w rozmowy z Brukselą. Powiedział też, że Wielka Brytania powinna „to zrobić” i „zawrzeć umowę”. Jednocześnie jeśli (Brytyjczycy – red.) nie osiągną tego, co chcą, powinni „odejść” - oświadczył Trump. Inderjeet Parmer wyjaśnił, dlaczego Trump jest tak zainteresowany wyjściem Wielkiej Brytanii z bloku.
Trump dąży do osłabienia UE poprzez odcięcie od niej Wielkiej Brytanii, zwłaszcza w sferze finansów i ochrony zdrowia, żywności, w kontekście znacznie słabszych przepisów regulujących jakość - podkreślił profesor.
Jak wyjaśnił Parmer, Waszyngton potrzebuje Europy, bo jego relacje z Chinami pogarszają się. „Z powodu wojny handlowej z Chinami USA potrzebują sojuszników, żeby podtrzymać swoją presję i hamować chiński program „Made in China 2025” - powiedział Parmer.
W czasie wizyty państwowej zostanie także omówiona sytuacja w Iranie.
W kontekście wizyty Trumpa w Wielkiej Brytanii mają się odbyć masowe protesty. Tysiące osób planuje wyjść na centralne ulice Londynu. Ale choć to „sporna wizyta”, która może wywołać masowe protesty, profesor Parmer uważa, że „Wielka Brytanii i USA są w bardzo bliskich relacjach strategicznych, gospodarczych i kulturalnych, i że państwa łączy głęboki sojusz, nawet jeśli Wielka Brytania odgrywa w nim rolę młodszego brata”.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)