Dyskutanci mówili o narzucanym odgórnie przez polityków i większość mediów wymogu mówienia o Rosji tylko jako o imperium zła, które zaraz napadnie na Polskę. O braku zgody na rusofobię. Na zrównywanie obecnej Rosji z ZSRR, a nawet traktowanie jej gorzej. Mamy teraz sytuację, w której powiedzenie czegoś obiektywnego, już nie mówiąc pozytywnego, na temat Rosji naraża na uznanie za agenta Kremla, „V Rosyjską Kolumnę”, a w najlepszym wypadku za pożytecznego idiotę Putina.
A przecież głupotą jest niedostrzeganie pozytywnych zjawisk, które zachodzą w Rosji. Warto też zastanowić się, czy Putin dobrze robi, zbliżając się do cerkwi prawosławnej. I dlaczego szuka porozumienia z eurosceptykami? Właśnie takiego chłodnego oglądu Rosji bardzo dziś brakuje. A lukę tę znakomicie wypełnia dzieło prof. Walickiego.
Na pytania komentatora agencji Sputnik Leonida Swiridowa odpowiada znany polski publicysta, Pierwszy zastępca Redaktora naczelnego polskiego Tygodnika opinii Przegląd Paweł Dybicz.
— Dowiedziałem się, że w Polsce wyszła książka Andrzeja Walickiego „O Rosji inaczej”. Jeżeli dobrze zrozumiałem, to „Przegląd” wystąpił o wydanie tej książki. Czyj to był pomysł?
— To się zgadza. Pomysł wydawniczy był mój. Ja prowadziłem rozmowy z profesorem Walickim.
To było zainspirowane również poprzednią książką tylko innego autora, naszego stałego felietonisty profesora Bronisława Łagowskiego pod tytułem „Polska chora na Rosję”. I to jest pewnego rodzaju kontynuacja tematyki rosyjskiej z książek, wydawanych przez „Przegląd”, a dokładniej przez fundację Oratio Recta, która jest wydawcą „Przeglądu”. Pomysł zrodził się mniej więcej rok temu i tyle trwały prace nad książką.

— Co w tej książce jest? To są teksty, artykuły, które były napisane przez profesora Walickiego, czy to po prostu książka o Rosji?
— To jest jedno i drugie. Na książkę składają się teksty profesora Walickiego, napisane dawniej, ale one mają aktualia albo w postaci wstępu, albo komentarza, albo postscriptum. Ale są też i teksty nowe, napisane przez prof. Walickiego.
Początek książki - to jest bardzo obszerny wywiad z profesorem Walickim, który przeprowadził jego uczeń, również wybitny rosjoznawca profesor Janusz Dobieszewski. To jest rozmowa na temat dorobku profesora, jego poglądów i jego miejsca w świecie. Przecież w Polsce mało kto wie, że profesor Andrzej Walicki jest laureatem humanistycznego Nobla, bo tak się nazywa nagroda przyznawana przez prezydenta Włoch nagroda imienia Eugenio Balzana. Ponieważ, Szwedzka Akademia Nauk i nie przyznaje nagrody w naukach humanistycznych, Włosi w tę lukę weszli i przyznają nagrodę, która w świecie nauki funkcjonuje jako „humanistyczny Nobel”.
Książka jest niezwykle aktualna , bo ostatnie fragmenty weszły do druku 12 kwietnia. Książka składa się z tekstów, które są w sferze zainteresowań profesora: Rosja, marksizm, i Polska. To trzy zainteresowania. To jest tylko o Rosji.Teksty, a nawet głównie ten wywiad - to tylko teksty dwudziestopierwszowieczne. To jest najciekawsze, bo Andrzej Walicki prezentuje poglądy, zupełnie inne, niż większość polskich rosjoznawców, sowietologów. To są zupełnie odmienne poglądy i dlatego jest taki tytuł, wskazujący na to, że „O Rosji inaczej”.
Inaczej, niż mówią główne polskie gazety, główne media, i … polityka historyczna państwa. W książce też jest o polskiej polityce wschodniej, którą autor bardzo krytycznie, bardzo negatywnie ocenia.
— Ta książka już ukazała się w księgarniach, czy będzie i kiedy?
— Książka jest głównie do kupienia w „Przeglądzie”. Po prostu trzeba wejść na stronę internetową „Przeglądu” i tam zamówić w dziale „Książki”.
— Można zamawiać tylko na terenie Polski czy możecie wysłać, na przykład, do Rosji?
— Jeżeli ktoś płaci, to wyślemy to.
— A jakim nakładem ukazuje się ta książka?
— Pierwszy nakład - 1200 egzemplarzy. Jest to książka bardzo solidna, to nie jest tuzinkowe wydanie. Książka liczy prawie 400 stron, wydanie zeszytowe. Takiego, jak są miesięczniki naukowe. Jest to do czytania. Przede wszystkim – treść. To jest książka nawet dla rusofobów. Po lekturze będzie im nie w smak.
Mieliśmy też spotkanie, można powiedzieć, autorskie, ale, niestety, bez autora, ponieważ w dniu, w jakim miało to być, Andrzej Walicki przewrócił się i uszkodził sobie kręgosłup. Leży w tej chwili unieruchomiony. Może, za 6 tygodni będzie lepiej.
Potem odbyła się bardzo długa, ponad dwugodzinna dyskusja, w której wzięło udział wiele osób, w tym, profesorów: Andrzej Wierblan, Jerzy Wiatr, Stanisław Bieleń, Andrzej de Lazari, Stanisław Obirek, Tadeusz Iwiński oraz Mirosław Karwat.
Mówiliśmy o dorobku Walickiego, który jest w Polsce niezauważany i przemilczany. Bo po prostu niezgodny z oficjalną polityką państwa. Mówiliśmy trochę na temat samej Rosji.
— Mówiliście o współczesnej Rosji, o Putinie?
— Tak. Była też dyskusja o tym, czy Putin dobrze robi, naiwązując kontakty z eurosceptykami? Czy to jest w interesie samej Rosji i silnej Europy? Także to spotkanie nie było takim bezwolnym peanem na temat Rosji, ale wniosek był taki: o Rosji trzeba rozmawiać w sposób rozsądny, zgodny z polskim interesem stanu. A on jest taki, że powinniśmy mieć przynajmniej poprawne stosunki z Rosją, a nie lokować się w pierwszym szeregu jego nieprzyjaciół, żeby nie powiedzieć wrogów. Że mamy wiele wspólnych korzeni. Że mamy wiele wspólnych spraw do załatwienia.
— Bardzo dziękuję za rozmowę.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)