Dzisiaj ruszył Sejm nowej IX kadencji. Nowi posłowie złożyli ślubowanie. Przemawiałi prezydent Polski Andrzej Duda i marszałek senior Antoni Macierewicz.
Sejmowe wystąpienie prezydenta RP zostało ocenione jako „kampanijne”. Andrzej Duda mówił o potrzebie jedności w narodzie i zgodzie.
Ze znaną polską publicystyką Agnieszką Wołk-Łaniewską rozmawia komentator Agencji Sputnik Leonid Swiridow.
— Czy Pani oglądała pierwsze posiedzenie Sejmu?
— Przyznam się szczerze, że, jak wszyscy, oglądałam telewizor, bo już do Sejmu nie chodzę od wielu lat...
— Wszyscy, rzeczywiście, byli w oczekiwaniu tego, co powie pan prezydent Andrzej Duda. I mówili o tym, że to wystąpienie może oznaczać początek jego kampanii wyborczej na następną kadencję prezydencką. Czy udało się Andrzejowi Dudzie wystartować na drugą kadencję?
— To niewątpliwie był początek tej kampanii. Pan prezydent Andrzej Duda, oczywiście, robi od pewnego czasu wszystko, co może, żeby występować jako ten kandydat, który potrafi połączyć ponad podziałami różnych ludzi z obu stron.

Ale ja zwróciłam uwagę na to, że pan prezydent Duda najpierw mówił bardzo dużo na temat jedności, że wszyscy jesteśmy Polakami, ale potem dość kategorycznie wyłączył z tego grona Polaków niewierzących. Powiedział, że w Polsce jest większość katolików, ale są także przedstawiciele innych wyznań: są prawosławni, ewangelicy, powróciła wiara mojżeszowa, ale wszyscy mają obowiązek szanować wiarę katolicką. Mniej więcej tak to powiedział.
Ale mi się wydaje zabawniejsze to, że element katolicyzmu jest bardzo intensywnie obecny w tym dyskursie. Wczoraj prezes Jarosław Kaczyński mówił o tym, że Polska musi być mesjaszem chrześcijaństwa w Europie, i dzisiaj zarówno pan Macierewicz, jak i pan prezydent Duda mówili o tym katolickim wymiarze.Ja myślę, że to jest bardzo niebezpieczny znak, to znaczy, że w nowej kadencji jeszcze dalej, jeżeli to w ogóle możliwe, będzie postępowała klerykalizacja państwa.
— Na sali był obecny pan prezydent Aleksander Kwaśniewski. Na to wszyscy zwrócili uwagę, również pan prezydent Andrzej Duda, który osobiście przywitał pana Aleksandra Kwaśniewskiego...
Po tym Antoni Macierewicz również przywitał prezydenta Kwaśniewskiego, głównie po to, żeby powiedzieć, że należy zamknąć wszystkich komunistów i że zbrodnie komunizmu pozostały nierozliczone. A zbrodnia „okrągłego stołu” również kładzie się cienią na trzydziestu latach niepodległości.
— Tak, pan Antoni Macierewicz mówił o „ciemnej spuściznie komunizmu” i że trzeba w końcu mówić „prawdę o sowieckiej okupacji”.
To akurat jest przypadek jednego księdza, który, jak wykazało śledztwo już w tak zwanej „wolnej Polsce”, po prostu był alkoholikiem, poszedł do baru nad morzem, gdzie wdał się w jakąś bójkę i, rzeczywiście, został zabity na śmierć. Natomiast w żaden sposób żadne śledztwo nie wykazało, że jakiekolwiek służby miały z tym cokolwiek wspólnego.
— Czy zwróciła pani uwagę, że dzisiaj w Sejmie również pojawił się „dyskretnie” temat katastrofy smoleńskiej?
— To mnie szalenie ubawiło. Ponieważ wszyscy się spodziewali, że Antoni Macierewicz powie coś o katastrofie smoleńskiej, więc Macierewicz postanowił pokazać, że nie będzie mówił o katastrofie smoleńskiej.I nadmienił zaledwie, że niezależnie od tego, jakie przyczyny przypisujemy katastrofie smoleńskiej, wszyscy juz zrozumieli, jakie niebezpieczeństwo grozi nam ze strony Rosji. Czyli niebezpieczeństwo militarne. I jak ważne jest zbrojenie się Polski. To rzeczywiście był już absolutny bełkot, przepraszam, taki kompletnie zanurzony w paranojach pana Macierewicza.
Myślę, że analizowanie bełkotu Macierewicza jest kompletnie bez sensu, dlatego, że jest to zadanie dla psychiatry, a nie dla politologa czy też komentatora politycznego.Natomiast, oczywiście, pan prezydent pozwalając panu Macierewiczowi otworzyć pierwsze posiedzenie Sejmu, spowodował, że tak to wszystko wyglądało i spora część Polaków została wykluczona z tego dyskursu. Bo przecież trzeba pamiętać, że w 1989 roku połowa Polaków zagłosowała na kandydatów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a Mieczysław Rakowski miał ponad 8 mln głosów. To więcej, niż zdobył, chyba, jakikolwiek kandydat na prezydenta.
— Jeżeli Pani pozwoli, to ostatnie pytanie w temacie pana Macierewicza. Pan marszałek senior mówił, że wszyscy obywatele, zwłaszcza ci, którzy stanowią prawo, muszą szanować Ustawę Zasadniczą, co wywołało w Sejmie okrzyki opozycji „Konstytucja! Konstytucja! Konstytucja!”
— Pewną radość wywołało to ze strony opozycji. Zauważyłam, że lewica nawet ucieszyła się tym wyznaniem i zaczęła bić „brawo” panu Macierewiczowi.
— Czy nowy Sejm będzie taki „barwny” w porównaniu z Sejmem VIII kadencji?
— Ja żywię nadzieję, że będzie rzeczywiście lepszy, barwniejszy pod tym względem, że tutaj są posłowie lewicy, szczególnie lewicy radykalnej - mam na myśli posłów z partii Razem, z partii Wiosna, którzy są ludźmi bezkompromisowej lewicy obyczajowej i społeczno-gospodarczej.I mam nadzieję, będą dotrzymywać kroku tej prawicowej nawale.
Co więcej, mam nadzieję, że za 4 lata, pod koniec tej kadencji, będzie wiadomo, że to lewica przejmie władzę w następnej Polsce. Bo gdyby za 4 lata znowu miała powrócić do władzy jakaś forma konserwatywnych liberałów w kształcie Platformy Obywatelskiej, to w sumie nie warto władzy PiS-owi odbierać.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)