Po zabójstwie irańskiego generała, sekretarz stanu USA, Mike Pompeo napisał: "Mamy podstawy, by sądzić, że ludzie nie tylko w Iraku, ale też w Iranie będą uznawać amerykańskie działania z ostatniej nocy za wyzwolenie. Jako zagwarantowanie ich wolności, by ich kraje mogły rozkwitać. Jestem przekonany, że pomoc, którą udzielamy Irańczykom, broniąc interesów USA, poprawi jakość ich życia".
Chyba nie wszyscy w to jednak wierzą, także w Polsce, bo przyszli solidaryzować się z Iranem.
Polski politolog, Mateusz Piskorski napisał na facebooku, że atak na terytorium Iraku, którego celem było zabicie Sulejmaniego, to atak terrorystyczny:Z prawnomiędzynarodowego punktu widzenia mamy do czynienia z państwowym terroryzmem: 1) w zamachu zginął przedstawiciel państwa, z którym Stany Zjednoczone nie są w stanie wojny; 2) zamachu dokonano bez wiedzy i zgody Iraku, na terytorium którego miał miejsce.
Do amerykańskiej ambasady w Bejrucie przybyły właśnie oddziały US Marines. To może to oznaczać przygotowania do ataku na libański Hezbollah. A do czego wstępem jest też zabójstwo Sulejmaniego.
Ludzie w internecie znów piszą, że oto III wojna światowa nadchodzi.
Pod ambasadą Iranu rozmawiałem z ludźmi, którzy tam przyszli. Pytałem ich dlaczego tu przyszli i jakie wg nich odwetowe działania wobec USA Iran podejmie. Rozmawiałem między innymi z mieszkającym od lat w Polsce Syryjczykiem, Nabilem Al-Malazim, który w sprawach Bliskiego Wschodu jest prawdziwym ekspertem.Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)