„Wmawia się nam to od ubiegłego roku: kiedy 6 czerwca 2019 roku amerykański prezydent udał się z wizytą do Wielkiej Brytanii, my wszyscy mieliśmy wrażenie, że udał się tam nie po to, żeby spotkać się z premier Theresą May, lecz po to, żeby uczcić największe zwycięstwo, a dokładnie otwarcie drugiego frontu, któremu początek dało lądowanie w Normandii (…) Od tamtego czasu zaczęli uporczywie powtarzać myśl o tym, że właśnie otwarcie drugiego frontu było decydującym czynnikiem zwycięstwa nad III Rzeszą” - oświadczyła bułgarska historyk.
Społeczność usiłowano również przekonać, że właśnie zawarcie paktu Ribbentrop-Mołotow wywołało II wojnę światową – uważa ekspertka.
„Po czym w ciągu kilku kolejnych miesięcy strona polska występuje z oświadczeniami, z których wynika, że winę za wszystko, co miało miejsce – wybuch II wojny światowej, jak i wszystko, co działo się w jej trakcie, a zwłaszcza po wojnie – ponosi Związek Radziecki” - oświadczyła Duglerowa.
Po wojnie i do dziś USA nie przestają bronić pozycji, zgodnie z którą zakończenie II wojny światowej było możliwe dzięki zwycięstwom USA i Wielkiej Brytanii – uważa ekspertka. Bułgarska profesor przypomniała, że wszystko, co robili sojusznicy, byłoby niemożliwe bez Armii Czerwonej.
„Przepraszam, to może być częścią całego procesu wojennego, ale nie było to zwycięstwo osiągnięte za sprawą operacji wojskowych Londynu, Waszyngtonu czy tak zwanych aliantów” - oświadczyła ekspertka.W ostatnich miesiącach często wspomina się o pakcie Ribbentrop-Mołotow, ale zapomina o działaniach Frontu Zachodniego na początku II wojny światowej – uważa politolog Stanisław Baczew.
Politolog przypomniał, że armie Francji i Wielkiej Brytanii liczyły wówczas 115 dywizji wobec 11 dywizji nazistowskich Niemiec.
Bułgarski politolog powrócił też do tematu antysemityzmu w Polsce w latach II wojny światowej i w okresie poprzedzającym te lata. Przypomniał, że przywoływał już źródła w odpowiedzi na oświadczenie polskiej ambasady w Bułgarii.
My oczywiście mówimy o władzy, a nie o narodzie. Co to znaczy – nie było polskiego antysemityzmu? (…) Ich historyk Jan Tomasz Gross pisze książkę „Złote żniwa” (…) Zawiera ona coś w rodzaju anegdoty – mówi, że Polacy w czasie wojny zabili więcej Żydów niż Niemców. Tą kwestią nie można dysponować, jak się chce, prawdy nie można wypaczać - podsumował Kadogan.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)