Jak wynika z danych firmy analitycznej DSM Group, przygotowanych na zlecenie RBC, sprzedaż prezerwatyw wzrosła w Rosji o ponad 30% w ciągu ostatniego tygodnia, w porównaniu z analogicznym okresem z ubiegłego roku. Konsumenci zakupili 589 tys. opakowań tych produktów, zaś w jedenastym tygodniu 2019 r. sprzedaż wyniosła 477 tys. opakowań. Wcześniej podobną tendencję zaobserwowano w objętych kwarantanną Chinach, pisze gazeta „The Sun”.
Psycholog seksuolog i psychoterapeuta rodzinny Inna Paustowska nie ma wątpliwości co do tego, że zwiększone zainteresowanie prezerwatywami zostało sprowokowane epidemią koronawirusa.
Wyraźnie widać wzrost sprzedaży prezerwatyw. Z powodu kwarantanny bliscy sobie ludzie mają więcej czasu, przebywają ze sobą cały czas, do zbliżeń dochodzi częściej niż zwykle. Przypuszczam, że po tym, jak izolacja minie, albo wzrośnie wskaźnik urodzeń, albo będzie więcej rozwodów – oceniła Inna Paustowska w rozmowie ze Sputnikiem.
Najpierw seks, potem rozwód
Jej zdaniem nie każda para sprosta wyzwaniu przebywania ze sobą 24 godziny praktycznie w zamkniętej przestrzeni. – Może się zdarzyć, że w pewnym momencie małżonkom będzie trudno się dogadać i wyjdą na wierzch te różnice, które nie były widoczne, dopóki ludzie pracowali, spędzali czas oddzielnie – wyjaśniła seksuolog.Co więcej – jak podkreśliła – nie ma znaczenia, czy ludzie mieszkają ze sobą parę lat czy kilka dekad. – Albo ta sytuacja zjednoczy małżonków i wprowadzi relację na nowy poziom, albo zrozumieją, że dzieci już dorosły, a oni sami w miarę upływu czasu stali się dla siebie obcy. Kwarantanna pod jednym dachem może być tylko pretekstem do podjęcia ostatecznej decyzji o rozstaniu”- powiedziała rozmówczyni Sputnika.
Szukasz stabilności? Kup prezerwatywę
Nie można jednoznacznie powiedzieć, co dokładnie kieruje ludźmi, którzy kupują prezerwatywy. W jednym przypadku jest to banalne pragnienie odprężenia się, w drugim - niepewność kolejnego dnia – zaznaczyła Inna Paustowska.
Ktoś, aby urozmaicić sobie czas spędzony w kwarantannie, kupuje skrzynkę alkoholu, a ktoś inny w tym samym celu – prezerwatywy. Jednak nie można zapominać, że takie okresy niestabilności ujawniają nasze obawy. W tym przypadku to strach przed nieplanowaną ciążą z powodu braku możliwości zapewnienia dostatniej przyszłości bliskim. Ludzie nie rozumieją, że nastanie kolejny dzień, nie wiedzą, co stanie się z gospodarką, ich zarobkami i medycyną.
I to też może być jednym z powodów nadmiernego zabezpieczania się – twierdzi seksuolog.
Papier toaletowy wyparła antykoncepcja?
- Skupowania papieru toaletowego nie da się logicznie wyjaśnić, chociaż służy jako wskaźnik tego, jak bardzo ludzie wpadli w panikę. Najwyraźniej w taki sposób chcą zabezpieczyć się w pewne podstawowe rzeczy.
Kupując prezerwatywy, ludzie dążą do tego samego – ten produkt należy do tej samej podstawowej „bazy”, która może pomóc w jakimś stopniu się zabezpieczyć. Podobnie jest z kaszą gryczaną, która też jest wskaźnikiem paniki, choć ogromna ilości innych produktów umożliwiłaby wyżywienie się i przetrwanie. Innymi słowy, nie ma aż tak wielu ludzi, którzy kochają kaszę gryczaną, co tych, którzy chcą być bezpieczni i zabezpieczyć się – wyjaśniła.
Koronawirus: czy można zajść w ciążę?
Podczas epidemii lepiej stosować antykoncepcję. Nie są znane konsekwencje koronawirusa w ciąży. Z jednej strony najwyraźniej wirus nie wpływa na płód, ale z drugiej – nie ma co do tego 100% pewności – powiedział w rozmowie ze Sputnikiem rosyjski wirusolog, doktor nauk medycznych Anatolij Alsztejn.
Jego zdaniem zapalenie płuc, które wywołuje wirus, jest różne. Najcięższa forma pogorszy stan kobiety w ciąży. – Przyszła matka może umrzeć – podkreślił.
Jednocześnie zapewnił, że nie ma przesłanek do przerwania ciąży, jeśli kobieta zaszła w nią podczas epidemii. – Jest to radykalny środek. Nie ma ku temu podstaw – powiedział wirusolog.
Co zrobić z prezerwatywą?
Co ciekawe, zwiększone zapotrzebowanie na prezerwatywy może nie mieć nic wspólnego z seksem. Portal o2.pl informuje, że niektórzy internauci chętnie pokazują, w jaki sposób gumowe środki antykoncepcyjne pomagają w walce z koronawirusem, nawet jeśli nie są używane zgodnie z przeznaczeniem.
Jedna z wersji: nie można się obejść bez prezerwatywy, gdy naciskamy przyciski w windzie. Czym? Oczywiście palcem.
what Singaporeans are using condoms for because of the coronavirus. 🤣😭 #coronavirus pic.twitter.com/CzfMU4iNBV
— Melanie Ngai 🇨🇳🇨🇦🇭🇰 🤜👊🤛 (Follow Limit) (@melngai416) February 7, 2020
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)