Pracownicy magazynów Amazon zbierają podpisy z całego świata pod petycją z żądaniem zamknięcia zakładów.
„Nie jestem w stanie jednoznacznie powiedzieć, czy Amazon mówi prawdę o ilości zakażonych koronawirusem pracowników polskich magazynów. Badamy to” - wyjaśnia w rozmowie ze Sputnikiem Marta Rozmysłowicz z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego (OZZ) Inicjatywa Pracownicza Amazon.
„Mamy już nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Jeden jest w magazynie pod Katowicami, w Sosnowcu. Dostaliśmy też informację o kolejnym przypadku w Kołbaskowo w pobliżu Szczecina.
Zakażenie się koronawirusem rozprzestrzenia się. Nic dziwnego, że zwiększa się liczba osób, które boją się pracować w takich niebezpiecznych warunkach
- mówi Marta Rozmysłowicz.
Zero informacji. Tylko dezynfekcja
Chociaż aktywiści w dobie epidemii domagają się całkowitego zamknięcia polskich magazynów Amazona, podkreślają, że przede wszystkim magazyny, gdzie pojawiły się już przypadki zarażeń, powinny być zamknięte na pełną dezynfekcję.
Dotychczas, np. dostaliśmy wiadomość od pracowników w Sosnowcu, że firma przeprowadziła dezynfekcję zakładu w czasie pracy, kiedy pracownicy przebywali na hali. To trudno sobie nawet wyobrazić! Trudno też powiedzieć, żeby było skuteczne
Według jej słów Amazon nie podaje szczegółowej informacji, dotyczącej tego, kto zachorował w zakładzie, więc inni pracownicy nie rozumieją, jak się zachować.
„Nie mówią nam nawet z jakiego oddziału te zakażone osoby pochodziły, więc pracownicy nie są w stanie zweryfikować, czy na przykład pracowali z tą osobą.
W Amazonie sami oceniają, z kim oni mieli kontakt. Nie dopuszczają nas do oceny bezpieczeństwa i higieny własnych zakładów pracy. I teraz jako Związki domagamy się monitorowania tych zakażeń, uczestnictwa w ustalaniu norm bezpieczeństwa. Bo tej firmie bardziej zależy na biznesie niż na naszym zdrowiu
- stwierdza Rozmysłowicz.
„W tej chwili pracownicy nie noszą maseczek”
OZZ Inicjatywa Pracownicza Amazon chce założyć specjalną bazę danych, żeby informować pracowników Amazona na temat zakażeń.
„Będzie tam rzetelna informacja, którą jesteśmy w stanie przekazać. Poza tym już zrobiliśmy mapę, która pokazuje, skąd dojeżdżają pracownicy magazynów Amazona w Polsce i jak potencjalnie może się rozprzestrzenić koronawirus wśród naszej społeczności, jeśli magazyny nadal będą funkcjonować” - dodaje rozmówczyni Sputnika.
Z kolei nie dziwi się, że, jak podaje Onet powołując na jednego z pracowników, w magazynie w Pawlikowicach nikt z pracowników nie może pracować w maseczkach, żeby nie siać paniki.
Dotychczas Amazon trzymał się zaleceń WHO, która mówiła, że maseczki nie są potrzebne. Być może WHO tak twierdziła, ponieważ cały czas ogólnie był brak maseczek. Nie wiadomo, czy WHO zmieni te zalecenie. Nie wiemy, czy Amazon będzie rozdawać pracownikom te maseczki, zobaczymy. W tej chwili pracownicy raczej nie noszą maseczek
- wyjaśnia Marta Rozmysłowicz.
Rząd stoi na stronie Amazona
Według jej słów to, że pracownicy Amazona wypowiadają się w mediach anonimowo, jest normalną reakcją.
„Firma jest dość znana z tego, że nie toleruje krytycznych postaw ze strony pracowników, więc ludzie informację podają anonimowo.Wiele osób boi się stracić pracę, bo dużo jest pracowników agencyjnych, oni mają bardziej ograniczone możliwości w pracy. Firma zastrasza tym, że nie będą mieli przedłużonych umów, jeżeli będą przebywać na urlopach chorobowych czy innego rodzaju urlopach. Kiedy tacy pracownicy źle się czują, też przychodzą do pracy
- mówi Marta Rozmysłowicz.
Jednocześnie podkreśla, że aktywiści będą dalej żądać zamknięcia magazynów Amazon w Polsce.
„To jest nasze żądanie. Dotychczas firma absolutnie nie chciała się na to zgodzić. Apelowaliśmy też do władz publicznych, czyli do rządu, żeby zajął się sprawą Amazona, żeby wprowadził jakieś dyrektywy dla funkcjonowania dużych zakładów pracy.
Ale rząd nie stał po naszej stronie, dba przede wszystkim o interesy pracodawców. Więc w tej chwili wiele zależy od nas, pracowników. I jeżeli przypadków zakażenia będzie więcej, to wydaje mi się, że pracownicy, być może, doprowadzą do zamknięcia tych zakładów. Ale po epidemii muszą wrócić. Nie postulujemy żadnych zwolnień, ani redukcji płac
- wyjaśnia Marta Rozmysłowicz.
Czy dojdzie do strajku w Polsce?
„Cały czas zbieramy podpisy, chcemy, żeby było jak najwięcej podpisanych pracowników firmy z całego świata.
Teraz już mamy kilka tysięcy podpisów głównie pracowników z Polski i ze Stanów. Kierujemy tę petycję wspólnie, ponieważ mamy wspólne postulaty, dotyczące m.in. zamykania zakładów, zwłaszcza po wykryciu przypadku zarażenia koronawirusem
- dodaje Marta Rozmysłowicz.
Aktualizacja: Prośbę o komentarz na temat niejednoznacznej sytuacji w polskich magazynach Amazona skierowaliśmy do biura prasowego firmy. Jej przedstawiciel potwierdził, że „przypadki zakażenia odnotowano w centrach logistycznych Amazon w Pawlikowicach, Kołbaskowie i Sosnowcu”.
„Chociaż Światowa Organizacja Zdrowia nie zaleca używania masek ochronnych przez osoby, które nie są chore, udostępniamy je obecnie pracownikom, którzy chcą je nosić podczas swojej zmiany” – czytamy w komunikacie.
Niestety, pytania, czy magazyny Amazona w Polsce, gdzie pojawiły się przypadki zarażeń mogą być zamknięte na pełną dezynfekcję oraz czy można mówić o całkowitym zamknięciu magazynów w dobie epidemii koronawirusa, pozostały bez odpowiedzi. Jednak Amazon po raz kolejny poinformował Sputnika o środkach bezpieczeństwa, które zastosowała firma, dbając o pracowników polskich magazynów.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)