Wielu postrzega to miasto wyłącznie jako kurort nad Bałtykiem. Jednak Sassnitz, liczące nieco ponad 10 000 mieszkańców, jest zaangażowane w liczne projekty gospodarcze i ma wielkie ambicje międzynarodowe. Jego port, który może przyjmować duże promy, jest najbardziej wysuniętym na zachód punktem, do którego ładunki są dostarczane koleją transsyberyjską. Ponadto władze miasta są zainteresowane udziałem w projekcie Nowego Szlaku Jedwabnego łączącego Chiny i Europę.
Jednak miasto na Rugii znalazło się w centrum uwagi w związku z projektem Nord Stream 2. W porcie Sassnitz znajduje się obecnie rosyjski statek „Akademik Czerski”, który ma dokończyć budowę gazociągu. Niedawno pojawił się tam również statek „Fortuna”, który być może również będzie uczestniczył w pracach. Jeśli nowe sankcje, których obawia się niemieckie Ministerstwo Gospodarki, wejdą w życie (dla Niemiec byłoby to nonsensem), okażą się one dotkliwe dla miasta.Burmistrz Sassnitz Frank Kracht, jak sam przyznaje, w ogóle nie rozumie, jak to jest możliwe.
Ze względu na swoją pozycję członka spółki, będącej właścicielem portu, on sam może podlegać sankcjom USA. Burmistrz nie ma wątpliwości: tymi „nieprzyjemnymi” groźbami Stany Zjednoczone próbują ingerować w pracę samorządów i nakładać sankcje na lokalne firmy, „podczas gdy my nie naruszyliśmy niczego w ramach naszego systemu prawnego”.
W ubiegłym tygodniu Izba Reprezentantów USA zaostrzyła wcześniejsze sankcje wobec rosyjskiego gazociągu. Jeśli Senat i prezydent Donald Trump je zaakceptują, sankcje po raz pierwszy dotkną wszystkie firmy zaangażowane w budowę gazociągu. Jednak w przypadku Krachta chodzi o inną ustawę, wprowadzoną na początku czerwca do procesu legislacyjnego zarówno przez senatorów Demokratów, jak i Republikanów w Waszyngtonie.
„Zaakceptowaliśmy projekt Nord Stream 2 w naszym porcie” – mówi dalej Kracht. W ten sposób powstały miejsca pracy. Ponadto port prowadził prace przy przeróbce rur gazowych. Teraz te rury czekają w skrzydłach na ułożenie na dnie Bałtyku. „To jedyny punkt, który obejmował nasz udział w projekcie. Niczego nie naruszyliśmy i nie ingerowaliśmy w żaden sposób w prawo międzynarodowe. My, jako miasto, tylko działaliśmy, dbając o naszych mieszkańców, tworząc dla nich miejsca pracy" – podkreślił urzędnik.
Jedyny punkt? Kracht tylko się uśmiecha w odpowiedzi na pytanie o dwa rosyjskie statki układające rury, które być może stworzyły nową spiralę sankcji.
„Statki zażądały kotwiczenia, aby przeprowadzić klasyfikację statków, wymaganą co pięć lat przez prawo morskie – wyjaśnił. Na pokładzie „Fortuny” naprawy odbywały się w naszym porcie. Daliśmy „Akademikowi Czerskiemu” miejsce postojowe – ni mniej, ni więcej”.
Zdaniem urzędnika władze miasta nie chcą stać się „kartą przetargową” w jakichkolwiek konfliktach międzynarodowych, a jednocześnie nie mogą „zrozumieć, dlaczego Stany Zjednoczone są tak podniecone faktem, że ten czy inny statek jest w naszym porcie”.
„Nie pozwolimy Trumpowi dyktować nam, co mamy robić”
Przedstawiciel gospodarczy miasta, Leon Kreusche, także nie ma złudzeń co do zamiarów Amerykanów: „Są zainteresowani nowymi rynkami i możliwościami sprzedaży własnego gazu do Europy” – powiedział w rozmowie ze Sputnikiem.
Jednocześnie, według niego, w mieście powstało w ostatnim czasie ponad 700 dodatkowych miejsc pracy dla osób zajmujących się przygotowaniem rur do układania, a także organizacją logistyki. Bardzo ważną rolę odegrały również inne projekty związane z Nord Stream. Na przykład około 10 lat temu port w Sassnitz był wyłącznie portem promowym, a teraz dzięki gazociągowi Nord Stream stał się ważnym centrum logistyczno-produkcyjnym, w którym przygotowywane są rury do układania. Wraz z pojawieniem się inwestycji w Nord Stream możliwe stały się inne projekty związane z portem. Nie ma więc potrzeby mówić o jednostronnej zależności od Stanów Zjednoczonych, twierdzi Kreusche. „W rzeczywistości Rosja zawsze była naszym stabilnym partnerem handlowym” – przyznaje. Ale jednocześnie ona z kolei zależy od odbiorców gazu. Zatem jest to wzajemna zależność.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)