Sputnik spojrzał na lokalną turystykę oczami Anglika, który zna się nie tylko na podróżach, ale również na gastronomii.
Obwód kaliningradzki nie przestaje zadziwiać rekordami w obecnym sezonie turystycznym. Tylko w lipcu i sierpniu ten najbardziej wysunięty na zachód region Rosji odwiedziło 270 tys. osób. Władze porównały już obecny napływ turystów do okresu, kiedy w 2018 roku zostały zorganizowane w Rosji Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej.
I dzięki panującej cały czas ciepłej pogodzie jeszcze we wrześniu lokalne władze sprawiły niespodziankę gościom regionu: przedłużyły sezon kąpielowy i uruchomiły dodatkowe pociągi podmiejskie do miast, położonych nad Morzem Bałtyckim.
Kaliningrad idzie naprzód
Chociaż z powodu koronawirusa obwód kaliningradzki jak na razie nie przyjmuje cudzoziemców, niektórzy z nich, mieszkający w Rosji, odwiedzili region bursztynu w tym roku. To między innymi Anglik John Warren, znany prezenter telewizyjny i podróżnik. John urodził się w Miami, dorastał w Wielkiej Brytanii, a w latach 90. przeprowadził się do Moskwy. W 2012 roku na rosyjskiej stacji NTV zaczął prowadzić show kulinarno-rozrywkowe „Pojediem, pojedim! (Pojedziemy, zjemy - red.) i zjeżdził pół świata ze swoją grupą operatorów, zapoznając widzów z tradycjami kulturowymi i gastronomicznymi różnych państw.
Kilka lat temu John kręcił jeden z odcinków popularnego programu telewizyjnego właśnie w obwodzie kaliningradzkim. A po przyjeździe do regionu w tym roku był miło zaskoczony zmianami, jakie tam zaszły od tego czasu.
Kaliningrad idzie naprzód, nie da się tego nie zauważyć. Zwłaszcza, kiedy nie było się tu 4 lata. Tym razem jeździłem dużo po mieście, spotykałem się ze znajomymi i przyjaciółmi. Widziałem wspaniałą szklaną kopułę Muzeum Wszechoceanu, która jest budowana na miejskiej promenadzie! Podobny obiekt architektury wywołuje silne emocje – podkreślił Warren w rozmowie ze Sputnikiem.
Od faktów historycznych się nie ucieknie
Jak powiedział, dzięki muzeum i dziedzictwu architekturalnemu Prus Wschodnich, obwód kaliningradzki daje możliwość „zanurzenia się” w historię.
„Być może na pierwszy rzut oka ukażą się niezbyt przyjemne dla wielu cudzoziemców wydarzenia II wojny światowej, Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, strony radzieckiej historii. Ale tego się nie uniknie. To fakty” – mówi Warren. I dodaje: „Kaliningradzka architektura, jeśli porównywać ją z pozostałą Rosją jest jednak inna, podobnie jak atmosfera, panująca w mieście dzięki zabudowie miejskiej Prus Wschodnich.”
Zdaniem Johna Warrena dobre wrażenia po wizycie w regionie są związane również z jego unikalną lokalizacją geograficzną.
Zawsze podobało mi się, że Kaliningrad jest jak wysepka, ale wokół nie ma wody, a inne państwa. Dla mnie to zeuropeizowane miejsce w Rosji. A tutejsza przyroda, w tym na Mierzei Kurońskiej, w ogóle jest wspaniała – mówi rozmówca Sputnik.
Kaliningrad jest bliżej niż kurorty nad Morzem Czarnym
Jako osoba, która jak mało kto zna się na turystyce gastronomicznej, John Warren jest pod wrażeniem wykwintnej kuchni w Kaliningradzie.
Tym razem spróbowałam tam takich dań, których nie kosztowałem nie tylko w Rosji, ale i w innych państwach. To na przykład bize-barszcz ze śmietaną chrzanową, fish and chips z suma, galareta Winegret, pasztet rybny ala Forszmak – który był podawany w tubce jak po paście do zębów. Byłem w szoku – wspomina Anglik.
John Warren zgadza się z opinią, że rosyjskie władze starają się uczynić obwód kaliningradzki jak najbardziej dostępnym zarówno dla Rosjan, jak i cudzoziemców. Przed pandemią, aby odwiedzić region, można było wyrobić bezpłatną wizę elektroniczną (i mamy nadzieję, że wkrótce znów będzie to możliwe).
„Dzięki bezpłatnej wizie elektronicznej z Polski, Łotwy, Litwy do sąsiedniego Kaliningradu można szybko przyjechać samochodem. Albo przylecieć z Moskwy zaledwie w 2 godziny – a to krócej, jeśli porównywać z czasem przelotu do kurortów nad Morzem Czarnym – Anapy czy Gelendżyka” – mówi John Warren.
Jego zdaniem, aby zapoznać się z najbardziej wysuniętym na zachód Regionem Rosji, wystarczy 5 dni.
„Kilka dni można poświęcić na zwiedzanie zabytków miasta i tyle samo na wypoczynek nad Morzem Bałtyckim. Oczywiście można spędzić tu o wiele więcej czasu – wszystko zależy od chęci”.
Siedzieć w pięknym miejscu i patrzeć na morze
John Warren przyznaje jednocześnie, że pod względem infrastruktury do wypoczynku na wybrzeżu bałtyckim jest jeszcze wiele do zrobienia.
Morze i lokalne plaże mogą być atrakcyjne dla Rosjan. Dla Europejczyków raczej nie. Niestety wiele obiektów jest na niskim poziomie. A ja na przykład chcę siedzieć w pięknym miejscu i patrzeć na morze – podzielił się ze Sputnikiem prezenter.
„Region ma bardzo mądrego i energicznego gubernatora (Antona Alichanowa, który niedawno skończył 34 lata – red.)” – uważa Anglik.
Przypomnijmy, że Kaliningrad razem z Sankt Petersburgiem i Kazaniem wszedł na listę trzech rosyjskich miast, uznanych za najpopularniejsze kierunki krótkich podróży w Rosji w 2020 roku – poinformowano na portalu Towarzystwa Operatorów Turystycznych Rosji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)