Decyzja o likwidacji Centrum zapadła pod koniec stycznia. Po wiadomości na Facebooku o uczniach dziecięcego centrum „Umka”, którzy wygrali w konkursie „Wieczór poezji rosyjskiej” oraz życzeniach z okazji Bożego Narodzenia i Nowego Roku na stronie internetowej CKJR, jak grom z jasnego nieba pojawiła się publikacja, że świeżo upieczony rektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie prof. dr hab. Piotr Borek podjął decyzję o likwidacji Centrum bez podania przyczyny.
Sytuacji nie uratowała nawet interwencja prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego, który nalegał na zmianę decyzji ws. zamknięcia placówki. W swoim liście do rektora nazwał działalność centrum przykładem kulturowej dyplomacji, bezcennym wkładem w życie intelektualne miasta, a także w prestiż samego uniwersytetu.
Zakończenie pracy centrum byłoby ogromną stratą dla mieszkańców miasta, korzystających z jego bogatej oferty edukacyjnej, może także negatywnie wpłynąć na stosunki polsko-rosyjskie– podkreślił w liście z listopada 2020 roku Majchrowski.
Przez 12 lat swojej działalności CKJR w Krakowie zyskało reputację jednej z najlepszych, prężnie działających jednostek kulturalnych w całym kraju. Przy wsparciu Centrum zorganizowano i przeprowadzono ponad 600 imprez kulturalnych, w tym projekt edukacyjny o zasięgu międzynarodowym „Totalne Dyktando”, konkursy recytatorskie, festiwale itd. Tu języka rosyjskiego uczyły się tysiące słuchaczy, setki z których pomyślnie zdało państwowy egzamin na Certyfikat Europejski TRKI (certyfikat potwierdzający znajomość języka rosyjskiego dla obcokrajowców - red.). Byli wśród nich zarówno studenci, jak i pracownicy służb administracji państwowej.
Czym więc została podyktowana raptowna decyzja o rozwiązaniu ośrodka?
Uniwersytet się tłumaczy
Wystosowane przez uczelnię oświadczenie głosi, że uniwersytet obecnie przechodzi gruntowną restrukturyzację. Przekształcane są wydziały i instytuty, a także likwidowane ośrodki, powołane wcześniej jako jednostki dodatkowe: między innymi liczne biura, centra i komisje.
Wśród nich Centrum Kultury i Języka Rosyjskiego. Wszystkie jednostki przy uczelni są powoływane, jak i mogą być rozwiązywane zgodnie z zasadą autonomii instytucjonalnej polskich uniwersytetów, w której zawiera się prawo do tworzenia własnej struktury organizacyjnej
- czytamy w oświadczeniu rzecznika prasowego UP im. KEN Doroty Rojek-Koryzny.
Najprawdopodobniej wiąże się to też z obecną reformą szkolnictwa wyższego, kwestia której została ostatnio omówiona na spotkaniu rektora Uniwersytetu Pedagogicznego z Ministrem Edukacji Przemysławem Czarnkiem oraz Pełnomocnikiem Rządu ds. monitorowania wdrażania reformy szkolnictwa wyższego Włodzimierzem Bernackim. W grudniu przez Senat Uniwersytetu Pedagogicznego została również powołana nowa Rada Uczelni na kadencję 2021–2024.
„Russkij Mir”: Działania administracja UP są poza polem prawnym
Fundacja Russkij Mir w Moskwie wyraziła ubolewanie z powodu decyzji rektora Borka.
W pisemnym oświadczeniu prezesa fundacji Wiaczeslawa Nikonowa podkreślono, że współpraca naukowo-edukacyjna i kulturowa między Polską i Rosją nie po raz pierwszy staje się ofiarą narastającej konfrontacji politycznej.
Z pewnością nie jest to korzystne dla żadnego kraju. Upolitycznianie sfery kontaktów międzyludzkich jest niedopuszczalne
– podkreślił Wiaczesław Nikonow.

Zdaniem dyrektora wykonawczego fundacji Władimira Koczina, szczególne ubolewanie strony rosyjskiej wywołała sama forma podjęcia decyzji. Administracja uniwersytetu powinna była powiadomić o jednostronnym zerwaniu Porozumienia z 90-dniowym wyprzedzeniem.
„Dowiedzieliśmy się o nim nie z oficjalnego listu organizacji, jaką przez wiele lat uważaliśmy za swojego solidnego partnera, a od pracowników centrum i Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Krakowie.
Tak naprawdę rektor Borek swoją decyzją pokazał wszystkim, że działania uniwersytetu znajdują się poza polem prawnym. To lekcja dla tych rosyjskich uniwersytetów, które w okresie pracy centrum i z jego inicjatywy zawarły z Uniwersytetem w Krakowie porozumienia ws. współpracy. Takie umowy mogą zostać zerwane poza przewidzianymi w nich procedurami w każdej chwili, co postawi nasze uniwersytety w trudnej sytuacji. Jest w tej decyzji P. Borka również merkantylny element: zgodnie z umową majątek, przekazany przez Fundację Uniwersytetowi do celowego użytku w przypadku zakończenia działalności centrum powinien zostać zwrócony fundacji.
Nie ulega wątpliwości, że rektor Borek bardzo nie chce tego robić” – napisano w oświadczeniu Koczina, którym dysponuje Sputnik.
„Wyjątkowe miejsce krzewiące język i kulturę”
„Dzięki Centrum studenci filologii rosyjskiej na UP mieli możliwość dodatkowego rozwijania swoich zainteresowań, poprzez uczestnictwo w konkursach recytatorskich czy dyktandach” - powiedziała absolwentka Instytutu Neofilologii UP Anna Cieślik w rozmowie ze Sputnikiem.
„Jako studentka filologii rosyjskiej na UP wzięłam udział w konkursie wiedzy o Rosji, który wygrałam i otrzymałam od Centrum dwie wyjątkowe nagrody: album z najznakomitszymi obrazami powiązanymi z historią Rosji, a także opłacenie przez Centrum jednego semestru nauki rosyjskiego języka biznesowego. To było bardzo rozwojowe doświadczenie:kurs stał się idealnym dopełnieniem moich studiów, a jego program i intensywność spowodowały, że mogłam po 2 semestrach kursu przystąpić do egzaminu ze znajomości rosyjskiego języka biznesowego na poziomie C1”– mówi Anna Cieślik.
Jak dodała, czuje ogromny żal w związku z informacją o nagłym zamknięciu Centrum.
Co gorsza, czuję, że nie ma na mapie Krakowa drugiego tak wyjątkowego miejsca krzewiącego język i kulturę rosyjską nie tylko wśród studentów UP, ale też po prostu wśród miłośników kultury Rosji
- podsumowała rozmówczyni Sputnika.
Obecnie w kraju pozostaje kilka oddziałów fundacji: centra «Russkij Mir” w Lublinie i Wrocławiu, a także oddział przy Bibliotece Publicznej im. Marii Dąbrowskiej w Słupsku. Wszystkie wstrzymały się od komentarza. W kontekście opisanych wydarzeń ich dalsza działalność również stoi pod znakiem zapytania.
Była studentka centrum Natalia Topolska w rozmowie ze Sputnikiem przypomniała, że właśnie w Krakowie w 2009 roku powstał i zyskał dużą popularność międzynarodowy festiwal studencki „Druzja, prekrasen nasz sojuz!”. Obecnie jest on największym przedsięwzięciem fundacji: co roku uczestniczą w nim studenci z wiodących uniwersytetów Europy i świata z ponad 25 krajów.
Natalia Topolska niejednokrotnie brała udział w zagranicznej edycji festiwalu nad Morzem Czarnym w Bułgarii.Wyjazdy studenckie do Kamchii na Festiwal Studentów dzięki uprzejmości i zaangażowaniu Centrum, to jedno z takich wydarzeń, które zapamiętam do końca życia. Były to niezapomniane chwile nawiązywania nowych znajomości, które trwają po dzień dzisiejszy, czas poznawania innej kultury, nauki języka, zdobywania cennych doświadczeń. Odwiedziliśmy Warnę dwukrotnie: bawiliśmy się i prezentowaliśmy swoją narodowość i swoje talenty. Ogromnie przykro czytać wiadomości o zamknięciu Centrum, zwłaszcza, że pracują tam wspaniali ludzie
- powiedziała była studentka Natalia Topolska.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)