Łotewska Prokuratura Generalna odmówiła zamknięcia sprawy karnej przeciwko dziennikarce Ałle Berezowskiej, wszczętej w związku z jej współpracą z międzynarodową agencją informacyjną Rossiya Segodnya. W grudniu rosyjskojęzyczni dziennikarze łotewscy, w tym współpracujący z portalami Baltnews i Sputnik Latvia, zostali oskarżeni o naruszenie reżimu sankcji UE na podstawie art. 84 łotewskiego prawa karnego - „Naruszenie reżimu sankcji UE”, który przewiduje karę od grzywny do pozbawienia wolności. Dziennikarze zostali przeszukani, zabroniono im opuszczenia miejsca zamieszkania.
Baltnews i Sputnik Łotwa są powiązane z grupą medialną MIA Rossiya Segodnya. Jednocześnie łotewscy dziennikarze, którzy piszą dla tych mediów, nie są ich pracownikami, lecz działają jedynie, jako niezależni autorzy.
Ałła Berezowska jest jedną z dziennikarek, przeciwko którym wszczęto postępowanie karne. Postanowiła zaskarżyć to w prokuraturze.
Łotewskie traktowanie sankcji personalnych
W czerwcu 2020 roku Łotwa zakazała nadawania kanałów telewizyjnych RT, RT HD, RT Arabic, RT Spanish, RT Documentary HD, RT Documentary, RT TV, argumentując swoją decyzję tym, że należą one do dyrektora generalnego MIA Rossiya Segodnya Dmitrija Kisielowa, który podlega sankcjom UE. Jednak Kisielow jest dyrektorem generalnym MIA Rossiya Segodnya, a redaktorem naczelnym RT - Margarita Simonian, która nie podlega żadnym unijnym sankcjom. Firmy te są odrębnymi podmiotami prawnymi, informacje te są znane od dawna i znajdują się w domenie publicznej.
Prof. Jan Hartman, polski polityk i publicysta, mimo wyrazów osobistego braku sympatii dla Agencji Sputnik, odniósł się jednak do problemu związanego z prześladowaniami rosyjskojęzycznych dziennikarzy na Łotwie w sposób merytoryczny.
Czy Pan zdaje sobie sprawę z tego, że reprezentuje Pan medium, które liberalna opinia publiczna, w tym również ja, traktuje jako służebne wobec Władimira Putina. Tak Sputnik jest traktowany w świecie, ja też tak uważam
– powiedział na przywitanie prof. Hartman.
Dlatego nie chcę komentować sytuacji prawnej tych konkretnie dziennikarzy
– dodał w rozmowie ze Sputnikiem.
To moje osobiste zdanie. To jest mój komentarz. Mogę przekazać tylko tego rodzaju zdanie pod swoim nazwiskiem. Wszędzie i zawsze
– stanowczo powiedział prof. Jan Hartman.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)