Stawka jest spora. Na tym podatku rząd może zyskać nawet 2,3 mld zł. W projekcie, który 24 stycznia został przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów, przewidziano nałożenie dodatkowej opłaty na napoje z dodatkiem „substancji o właściwościach słodzących” (np. monosacharydów, disacharydów, oligosacharydów) i substancji aktywnych (kofeiny, guarany lub tauryny). W skrócie: na słodkie napoje gazowane, nektary i soki.
Jak podaje „SuperExpress”, za każdy litr państwo pobierałoby stałą opłatę w wysokości 50 gr puls 5 gr za tzw. nadmiar cukru (powyżej 5 g na 100 ml napoju).
To inicjatywa Ministerstwa Zdrowia, które w ten sposób chce walczyć z plagą otyłości.
„Otyłe dzieci to otyli dorośli, obarczeni całą listą chorób wynikających z nadmiaru tkanki tłuszczowej” – przekonuje wiceprezes lekarskiego Porozumienia Zielonogórskiego Wojciech Pacholicki.Ale zarówno przedsiębiorcy i producenci napojów, jak i zwykli Polacy, pozostają sceptyczni. Uważają, że nowy podatek, który zaraz nałoży rząd, służyć ma wyłącznie wpływowi nowych środków do budżetu.
„SE” przytacza sondaż przeprowadzony przez Pollster. Wynika z niego, że „18 proc. ankietowanych wierzy w prozdrowotne intencje podatku cukrowego. Aż 70 proc. jest przekonanych, że ten pomysł zrodził się z chęci uzyskania dodatkowych wpływów do budżetu państwa”.
Ale i tak najgłośniej protestują przedsiębiorcy.
Moment jest bardzo nieodpowiedni, a wręcz katastrofalny. Z tego względu, że ceny cukru w ciągu trzech lat spadły o około 40 procent – twierdzi Michał Gawryszczak ze Związku Producentów Cukru w rozmowie z RMF Fm.„W tym układzie, który zaproponował rząd, cukier będzie pochodził z Niemiec, Czech i Słowacji. Napoje też będą stamtąd pochodziły. Tam nie ma podatku od cukru” – dodaje w rozmowie z tym samym medium Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Obaj zwracają uwagę, że spożycie niezdrowych napojów nie spadnie, bo Polacy znajdą po prostu sposób, aby podwyższone ceny obejść, ucierpi zaś gospodarka.
Jak podaje rmf24.pl, „problem nadwagi i otyłości dotyczy niemal co trzeciego ośmiolatka. U starszych dzieci i młodzieży nie jest znacząco lepiej. Według danych uzyskanych z badania przeprowadzonego przez Instytut Żywności i Żywienia wśród uczniów szkół podstawowych i gimnazjów (10-16 lat) problem nadmiernej masy ciała dotyczył co piątego ucznia, przy czym częściej występował u chłopców niż u dziewcząt”.
„Podatek cukrowy” obowiązuje m.in. we Francji, Wielkiej Brytanii i Danii (ta, jako pierwszy kraj wprowadziła podatek na tłuszcze nasycone w żywności).
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)