Michnik nie odpowiadał, ale europoseł się nie zniechęcał: „Zabrakło panu języka tym razem, do posła się pan boi odezwać? Pozdrowienia pan przekaże do brata. A jak nie, to ja przekażę”.
Michnik w swojej pociągowej obrzydliwości napotkał też głos moich wyborców. pic.twitter.com/R8eI3RZJMb
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) March 3, 2020
„Pociągowe wydarzenie” zostało szeroko skomentowane w Twitterze i głos zabrali nie tylko wyborcy Tarczyńskiego, ale również znani dziennikarze i politycy. Sprawę skomentowali także m.in. Krzysztof Gawkowski, Marek Migalski i Konrad Piasecki. Ten ostatni mylił się o tyle, że napisał o rzekomym „ganianiu” Michnika po pociągu. Obaj panowie de facto zobaczyli się przypadkiem na korytarzu przy wysiadaniu.
Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy” wprost napisał Tarczyńskiemu: „Pan jesteś idiota”.
Filozofia po góralsku
Ja nie bronię Adama Michnika i on zapewne od „takich jak ja” obrony nie potrzebuje, ale czytając różne komentarze o tym, jak powinien się zachować redaktor „GW”, będąc napastowanym w miejscu publicznym przez „pana europosła”, przyszła mi do głowy przypowieść zawarta przez ks. Józefa Tischnera w „Filozofii po góralsku”, która pasuje „jak ulał” do zdarzenia i stanowi swego rodzaju podpowiedź, jak należy się zachować w takich sytuacjach (pisownia oryginalna):
„Ale zdarzyło się roz – pisze ks. Tischner – ze Jędruś Kudasik, nas podhalański Sokrates, ozezłościył jednego polityka, co obiecywał ludziom scęście, a som nie wiedział, co to jest scęście. I polityk ten nie wytrzymoł i strzelył Jędrzka w gęmbe. Zrobił sie mąt, bo inksi hipli bronić. I byliby chłopa ozerwali, ale Jędruś ich powstrzymoł. Romek Dzioboń radziył mu pote: pozwij go do sądu. Jędruś jednak odpedzioł: – A kie ty idzies bez polane, a na polanie barany się pasom i jeden cie pobodzie, to cy ty pozywos barana do sądu?”.Chamstwo
Moje potępienie chamstwa Tarczyńskiego, nie wynika ze szczególnego szacunku do Michnika, ale z odrazy do chamstwa, jako postawy społecznej, które rozprzestrzenia się także dzięki takim ludziom jak „środowisko «Gazety Wyborczej»”.Jestem przekonany, że Dominik Tarczyński był prenumeratorem „Gazety Wyborczej”, dziś zapewne się do tego nie przyzna, bo taka jest jego konstrukcja intelektualna.
Nie zmienia to faktu, że to, co dziś konstytuuje Dominika Tarczyńskiego jest wytworem tej gazety.
Wartości „Gazety Wyborczej”
W ludziach mojego pokolenia „Gazeta Wyborcza” budziła, jak każde novum, ciekawość i poprzez swoją inność pozwalała czuć się uczestnikiem przemian, które dla jednych stanowiły koniec a dla drugich początek pewnej epoki.

Wtedy „Gazetę Wyborczą” trzeba było czytać, aby mieć pełny obraz. Dla bardzo wielu „GW” stała się jednym prawdziwym obrazem, bez którego nie umieli patrzeć na otaczający świat, i – niestety – to na tekstach, zamieszczanych w niej, wychowało się najbardziej zajadłe pokolenie kontestatorów tejże gazety.
Pycha – nieobca redaktorom z Czerskiej – jednych popychała do rezygnacji z prenumeraty – jak mnie 10 lat temu – w innych obudziła niezgłębione pokłady pogardy. Przykłady – owych innych – są na tyle widoczne, że wyliczanie jest zbędne.Kiedyś w Wyborczej można było przeczytać o uniwersalnych wartościach, dziś o wartościach „Gazety Wyborczej”.
Kiedyś gazeta broniła tych, którzy byli niesłusznie szkalowani, a w kwestii tych zasługujących na anatemę, zalecano poczekać na wyrok sądu. Kiedyś zdarzało się, że Gazeta stosowała „taryfę ulgową dla swoich”, dziś broni tylko swoich, a o wartościach wspomina tylko wtedy, gdy są narzędziem argumentacji.
Komu z tych paladynów cnót wszelkich przyszło do głowy stanąć, choć symbolicznie, w obronie takich wartości jak, prawo do uczciwego procesu dla: Mateusza Piskorskiego, Leonida Swiridowa i napisać o nich, jako o winnych czy niewinnych, dopiero po wyroku sądowym.
Sianie nienawiści do Andrzeja Leppera daleko przekraczało poziom konkurencji politycznej.
Tarczyński przerósł mistrza
Na historycznej fali wynoszenia jednych i zatapiania drugich, trzeba pamiętać o roli Adama Michnika. Ja wolę pamiętać Michnika nazywającego Kiszczaka „człowiekiem honoru” niż zwabiającego Rywina w pułapkę.
Haniebny ten czyn stał się początkiem zepsucia moralnego w polskiej polityce, a potajemne nagrywanie standardem. Nagranie wykonane przez Tarczyńskiego nie było potajemne, bo weszliśmy w kolejne stadium psucia obyczajów, gdzie sama kamera ma prowokować i wymuszać określone zachowania. Można powiedzieć, że Tarczyński przerósł mistrza.Dlatego tekst na wyborcza.pl Jarosława Kurskiego w sprawie „znieważenia bohatera narodowego, odznaczonego Orderem Orła Białego, działacza opozycji demokratycznej, który w więzieniach PRL spędził sześć lat”, uważam za grubo przesadzony, szczególnie, gdy chodzi o tytuł bohatera narodowego czy splendor z powodu odznaczenia Orderem Orła Białego.
W tym miejscu powiem, że wielu wyróżnionych tym odznaczeniem deprecjonuje jego wartość. W III RP stał się wyróżnieniem przyznawanym w kręgach towarzyskich, które mają do niego dostęp.
Dziś krzyczy, bo odwaga jest tania
Michnik należy do ludzi godnych tego odznaczenia, ale miałby większy szacunek, gdyby śladem Jerzego Giedrojcia, odmówił jego przyjęcia.
W świecie, kierującym się wartościami, wypowiadanie nazwiska Tarczyński, powinno być traktowane na równi z wulgaryzmami, bo sam Tarczyński jest wulgarny.
Dziś Polska pełna jest różnej maści domorosłych ideologów, którzy odnajdują się w każdej rzeczywistości. „Pana” Tarczyńskiego konstytuuje wszystko to, co wchodzi w skład prymitywnie pojmowanej godności narodowej (nie mylić z polskością!).
Dziś krzyczy, bo odwaga jest tania, gdyby przyszło mu zmierzyć się z życiem Michnika, byłby na liście Macierewicza.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)