Krzysztof Bosak: Nie jesteśmy na sprzedaż
Najmłodszy kandydat na prezydenta z tej puli ogłosił, że absolutnie nie wycofuje się z wyścigu. „W żadnym bojkocie nie będę brał udziału” – zadeklarował, dodając, że w grę wchodzi ewentualnie zaskarżenie wyniku wyborów, ale wszystko zależy od okoliczności, w których ewentualnie zostaną przeprowadzone. Przyznał jednak, że alergicznie reaguje na próby „układania się” z PiS.
Wielu polityków do mnie dzwoniło, wielu chce się umawiać teraz na spotkania. Okazało się, że politycy, którzy pomijają nas, ignorują, wypowiadają się pogardliwie, jednak znają nasze numery telefonów – powiedział, mając na myśli zarówno polityków PiS, jak i reprezentantów innych partii Zjednoczonej Prawicy.
Pytany wprost o to, czy w grę wchodzą w wypadku Konfederacji jakiekolwiek przedwyborcze negocjacje z rządzącymi, odpowiedział zdecydowanie:
„Nie jesteśmy na sprzedaż. Do żadnych zakulisowych negocjacji przystępować nie będziemy. Jeżeli PiS był zainteresowany współpracą z Konfederacją, to dobry moment na to był tuż po wyborach, przed sformowaniem nowego rządu. Tak to się robi w demokracji. Natomiast w tej chwili, jak im kilku głosów brakuje i rozpaczliwie zaczynają szukać, a to w PSL-u, a to w Konfederacji, a to w Platformie Obywatelskiej, i chcą przeciągać posłów, to rolą każdego mądrego klubu opozycyjnego jest pilnować, żeby szeregi mieć zwarte i żeby zobaczyć, czy ta większość rządowa jest, czy nie jest”.Robert Biedroń: to nie jest moment na kapitulację
Również kandydat Lewicy „w żadnym wypadku nie schodzi z pola walki”. „Bo oczywiście Kaczyńskiemu najbardziej zależy na tym. Po to wysłał swojego posłańca Gowina, żeby wprowadzić mętną wodę, bo wtedy łatwiej mu będzie łowić. Po to demobilizuje nas wszystkich, żeby oczywiście kolanem z łatwością przepchnąć nieudolnego prezydenta Andrzeja Dudę i my jako opozycja nie powinniśmy mu w tym pomagać” – wyjaśnił.
Jednocześnie ogłosił, że zwrócił się do sekretarza generalnego Rady Europy i sekretarza generalnego OBWE z prośbą o monitorowanie przebiegu wyborów oraz całej kampanii.
Kosiniak-Kamysz: teatralne bojkoty? Nie dla mnie
„Ja walkowerem Polski nie oddam” – twardo trwa przy swoim lider PSL. Ogłosił, że nie dopuści do sytuacji, w której w maju „Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński zrealizują swój scenariusz i będą z radością oglądać kolejne teatralne bojkoty, które do niczego nie prowadzą”.
Będę walczył do końca, bo wiem, że nasza walka ma sens. Wygramy tę walkę – dodał.
W przeciwieństwie jednak do Krzysztofa Bosaka zaznacza, że docenia trud mediacji, którego podjął się Jarosław Gowin.
Hołownia: jeden bój już przegrał
Mamy do czynienia z demokracją, w której jedna frakcja jest w stanie postawić życie obywateli po to, aby utrzymać władzę, zostać przy korycie. Nie mówcie mi proszę że dziś my powinniśmy stanowczo zbojkotować, stanowczo powiedzieć, że my w tym nie będziemy brać udziału – mówił jeszcze niedawno niezależny kandydat, znany do tej pory głównie jako chrześcijański publicysta.Jednak na jednym froncie kandydat ten poniósł już niestety klęskę. Wczoraj Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego odrzuciła, jako niedopuszczalną, złożoną przez niego skargę na pismo Państwowej Komisji Wyborczej do komisarzy wyborczych z 23 kwietnia br. Sąd uargumentował jednak, że kandydat nie mógł zaskarżyć rzeczonego pisma, gdyż była to wyłącznie opinia skierowana do komisarzy i jej wydanie jako takie nie stanowi naruszenia prawa. Nie obliguje jednak również samorządów do udostępniania poczcie danych wyborców.
Co ciekawe, Szymon Hołownia również nie szczędził Donaldowi Tuskowi złośliwości: „Jeśli zdaniem Tuska czymś nieprzyzwoitym jest deklaracja, że w konfrontacji z oszustem łamiącym wszystkie zasady, stanie się do nierównej walki o uratowanie, kogoś bardzo się kocha, Polski, z rąk ustrojowych bandytów, to znaczy że jeden z nas bardziej pojemnie definiuje przyzwoitość” – powiedział Hołownia podczas czatu z wyborcami.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)