W wielu krajach „365 dni” znalazło się w TOP3 najchętniej oglądanych pozycji na Netfliksie – m.in. w Niemczech, na Litwie, w Szwajcarii, Holandii, Belgii, Turcji, Szwecji, Austrii, Czechach, Grecji, Rumunii, RPA, Portugalii, Indiach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Wielkiej Brytanii, na Mauritiusie, w Kanadzie, Izraelu oraz w Stanach Zjednoczonych.
„Cała się trzęsę - to po pierwsze. Po drugie, jestem bardzo wdzięczna. Jestem tylko małą dziewczynką z Polski, która ma marzenie, pomysł i książkę. Mam też wspaniałych ludzi, którzy pomogli mi spełnić to marzenie” – Blanka Lipińska podziękowała swoim fanom na Instagramie w Stories po angielsku.
Szczególny entuzjazm produkcja wywołała w Wielkiej Brytanii. „The Mirror” w swojej recenzji przywołał komentarze z Twittera:„Przy 365 dniach 50 twarzy wygląda jakby miało kategorię PG (treści nieodpowiednie dla dzieci – przyp. AŚ). Tak powinny wyglądać adaptację 50 twarzy. To, co ssie w 365 dniach na Netfliksie, to to, że musimy czekać na dwa następne filmy, aby pojawiły się w Europie i potem na Netfliksie. Nie ma nawet książek po angielsku. Tylko po polsku. Bóg mnie nienawidzi”.
Film zarobił już ponad 9,4 mln dolarów. To dość nieskomplikowana romansowa historia: Massimo Torricelli, szef sycylijskiej mafii, porywa główną bohaterkę, Polkę Laurę Biel i daje jej 365 dni na pokochanie go. Kobieta jest jego seksualną zakładniczką. Mamy więc schemat bardzo podobny do „50 twarzy Greya”, z którym dzieło Lipińskiej często jest porównywane.
W Polsce film zebrał słabe opinie, naraził się zwłaszcza środowiskom feministycznym: według nich Lipińska romantyzuje przemoc i opowiada o niej w kategoriach ekscytującej przygody.
Tomasz Raczek, uznany krytyk, nie wystawił filmowi dobrej cenzurki:
„Ten film jest nieudany. Nie tak całkowicie, ale na pewno nie ma w nim erotyzmu i nie wystawia dobrej opinii polskiemu stosunkowi do seksu. Jakieś to jest takie byle jakie, zaściankowe, prowincjonalne, zakompleksione. Jeżeli ktoś może znaleźć przyjemność w oglądaniu "365 dni", to na pewno będą to panie, a nie panowie. Dlatego że przynajmniej sobie popatrzą na faceta, który dla wielu młodych dziewcząt i nie tylko młodych, uosabia męski seksapil”.
Natomiast głosy internautów są podzielone. Część z nich ostrzega, aby film oglądać z dużą dozą dystansu i wyraźnym rozgraniczeniem tego, co jest fantazją, a tego co jest rzeczywistością.
W żadnym wypadku nie powinno to być „inspiracją” dla mężczyzn – twierdzą niektóre panie na Twitterze.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)