Eksperci od turystyki twierdzą, że prezydencki bon 500+ na wakacje w małym stopniu trafi do hotelarzy. W Polskiej Organizacji Turystycznej powstanie lista podmiotów turystycznych uprawnionych do realizowania świadczeń wakacyjnych. Powstać ma portal, na którym właściciele kwater i hoteli będą mogli rejestrować się do udziału w rządowym programie.
Hotele na końcu kolejki
Jednak Marcin Mączyński, wiceprezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, uważa, że „z programu może skorzystać niewiele ponad 10 proc. hoteli, które są wyspecjalizowane w przyjmowaniu rodzin z dziećmi”.
W pierwotnej wersji bony miały wynosić po tysiąc złotych i trafić do szerszego grona odbiorców, ale jest, jak jest – mówi ekspert. Hotelarze zauważają, że 500 zł to kwota, która jest w stanie pokryć w większym ośrodku jedną dobę w większym pokoju z atrakcjami dla dzieci.Natomiast dla mniejszych prywatnych apartamentów, kwater, domków wolnostojących do wynajęcia i agroturystyk, szykuje się lepszy czas.
– Im większe odludzie, tym lepiej. I na te ośrodki bon 500+ nie wpłynie zupełnie, gdyż mamy sygnały od wielu ośrodków o 100-procentowym zajęciu miejsc noclegowych. Oczywiście, dla rodzinnego budżetu będzie lżej, gdy rodzice zapłacą za wyjazd częściowo bonem – mówi Przemysław Wróbel z portalu Dzieciochatki.pl, specjalizującego się w turystyce dziecięcej.
Wygrywają agroturystyki i samodzielne domki
Jak podaje portal rmf24.pl, ok. 60 proc. rezerwacji turystycznych jest już zajętych. Przyznał to w rozmowie z PAP prezes Polskiej Federacji Turystyki Wiejskiej „Gospodarstwa Gościnne” Wiesław Czerniec.
– W tym roku, z oczywistych względów Polacy zdecydowanie wybierają wypoczynek na wsi, więc obłożenie noclegów jest duże. A w czerwcowy długi weekend trudno już o wolne miejsca nawet w kamperach, ale na wakacje miejsca jeszcze są – powiedział. – Dużo ludzi pyta o samodzielne domki lub obiekty z osobnym wejściem czy miejscem do gotowania i koniecznie osobną łazienką. Przemodelowany został też cały rynek usług pod wpływem obecnej sytuacji, czyli np. już nie ma wspólnych posiłków z gospodarzami czy innymi gośćmi.
Wiesław Czerniec dodał, że „to co było atrakcyjne jeszcze rok temu, dziś już takie nie jest” – turyści wcześniej traktowali kwatery głównie jako bazy noclegowe, a w ciągu dnia skupiali się na zwiedzaniu okolicznych atrakcji, teraz bardziej szukają zbliżenia z naturą, pytają o dostępne trasy rowerowe, ewentualnie o to, jakie atrakcje może zaoferować samo gospodarstwo na miejscu.Od 16 czerwca natomiast ruszą ponownie loty międzynarodowe. Wiele krajów otworzyło już swoje granice dla turystów, jednak nierzadko wiąże się to z 14-dniową kwarantanną w hotelu, co generuje dodatkowe koszty.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)