„Myślicie, że w sprawie głosowania przeciwko podwyżkom, ktoś się do mnie odezwał, chciał się ze mną spotkać, może ze wszystkimi, którzy głosowali inaczej? Nic podobnego. (…)
Niektórzy mówią, że wiele rzeczy Koalicji Obywatelskiej nie wychodzi dobrze. Ja myślę, że jest jedna rzecz, w której są naprawdę najlepsi na świecie: to jest milczenie i brak rozmowy wewnątrz klubu.
Naprawdę w tym są genialni” – mówi w swoim nagraniu na YouTube młoda posłanka.
4 sierpnia Sejm przyjął zmiany w prawie podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie – „za” była większość polityków KO, Jachira była jedną z nielicznych, którzy się wówczas wyłamali (reszta to Tomasz Aniśko, Cezary Grabarczyk, Monika Rosa, Franciszek Sterczewski, Michał Szczerba, Małgorzata Tracz, Urszula Zielińska i Tomasz Zimoch).
Jachira zarzuciła też kierownictwu partii, że ucieka przed dialogiem (jako przykład podała przełożenie planowanego na 7 września wyjazdowego posiedzenia klubu). Wytknęła też Koalicji, że na konferencje prasowe i do programów telewizyjnych są wysyłani ci sami politycy:
Myślę, że to nie jest fajne wysyłać do mediów na konferencje prasowe ciągle tych samych ludzi, bo po któryś konferencjach po prostu przestaje ich słuchać!”. To samo tyczyło się spotkania z liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Cihanousk
– posłanka miała żal, że nie zaproszono na nie wszystkich posłów KO, a jedynie kilku wyróżnionych.
Co jeszcze miała za złe największej opozycyjnej partii i jej satelitom? Że nie słucha młodych i niedostatecznie docenia potencjał Rafała Trzaskowskiego, w który wielu pokładało nadzieje na poszerzenie formatu Koalicji.
„Myślę, że jeżeli nie zaczniecie słuchać naszego głosu, nowych polityczek i polityków, którzy mają pomysł na nową politykę takich jak Franek, Tomek Zieloni, Monika, czy ja, to nie zdobędziecie nowych głosów, nowego poparcia. Posłuchajcie co my mamy do powiedzenia, jak my widzimy nową politykę” – stwierdziła. O nowym ruchu społecznym zainicjowanym przez prezydenta stolicy powiedziała natomiast tak:
Jest mi przykro, że ruch Trzaskowskiego, który był ogromną nadzieją na poszerzenie formatu KO, prawdopodobnie nie wypali, bo kilka osób się przestraszyło, ktoś może pomyślał, że interesy wewnątrz partyjne są ważniejsze.
„Mam świadomość, że zaraz spotkam się zarzutem, że piorę brudy publicznie, ale od miesiąca nikt nie zrobił prania, trochę już tego nazbierało” – powiedziała i zakończyła swój wywód pytaniem o to, czy faktycznie „chcemy mieć milczącą opozycję”.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)