Rosyjskie czołgi T-90M „Proryw” w trakcie dalszej modernizacji planuje się wyposażyć w ulepszony kompleks czynnej ochrony „Arena-M”. Tak jest w materiałach 38. Instytutu Naukowo-Badawczego Broni i Wyposażenia Pancernego rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Ponadto specjaliści zamierzają ulepszyć obronę dynamiczną – T-90M otrzyma ten sam system, który jest zainstalowany na T-14 „Armata”.
Ogólnie wszystko po to, aby zwiększyć przeżywalność czołgu i oczywiście przeżywalność załogi. O co chodzi i co ma z tym wspólnego broń jądrowa?
Jak wygląda obrona czołgów?
Powszechnie wiadomo, że czołg jest jednym z najlepiej chronionych rodzajów broni. Od czasu pojawienia się czołgów kraje produkujące je nieustannie rywalizują o to, komu uda się pogrubić opancerzenie i wzmocnić działo, aby czołgi w walce z innymi czołgami miały większe szanse na przetrwanie.
Jednak po pojawieniu się pocisków przeciwpancernych wszystko się zmieniło – uderzenie w czołg mogło nastąpić nieoczekiwanie z małego jeepa lub nawet z małej wyrzutni niesionej przez ludzi. I wszystkie tony zbroi i stali stały się bezsilne. Wtedy zrodził się pomysł zorganizowania czołgowej „obrony przeciwrakietowej”.
W przeciwieństwie do obrony dynamicznej, aktywna obrona to system, który niszczy pocisk, granat lub rakietę w czasie jej lotu w stronę czołgu. Taki kompleks ma radar, system sterowania i zestaw niszczących elementów, które są wystrzeliwane na drodze atakującego pocisku. Tworzenie aktywnych systemów obronnych było jednym z priorytetów ZSRR i teraz Rosji.
„Kopuła” przeciwrakietowa i ekrany ochronne
Prace nad stworzeniem pierwszych systemów aktywnej ochrony czołgów rozpoczęły się w ZSRR już w latach 60. Konstruktorzy musieli rozwiązać dość trudne w tamtym czasie problemy. Konieczne było wykrycie i śledzenie ruchu szybko poruszającego się obiektu w kierunku czołgu, a w odpowiednim momencie skierowanie elementu uderzającego w ten obiekt.
Taki system musiał działać w pełni automatycznie, być kompaktowy i łatwy w obsłudze. W rezultacie taki kompleks powstał dopiero w 1983 roku, kiedy przyjęto na wyposażenie armii „Drozd” (1030M-01).

„Drozd” został zainstalowany na czołgach T-55AD i stał się pierwszym na świecie seryjnie produkowanym i przyjętym w armii kompleksem obrony aktywnej. „Drozd” mógł zestrzelić pociski, które atakowały czołg „czołowo”.
Tak rozpoczęła się praca nad kompleksami „Bariera” i „Arena”. Ta ostatnia była najdoskonalsza: jej użycie miało zmniejszyć prawdopodobieństwo trafienia piechoty fragmentami pocisku lub uderzeniem elementów samego kompleksu. Korzystając z kompleksu „Arena” opracowano nawet specjalny „Zestaw do walki w mieście”, który można było zainstalować na jednym z najpopularniejszych radzieckich czołgów T-72.
W skład zestawu wchodziły dodatkowe ekrany zamontowane na bokach czołgu, które miały aktywować kumulacyjne głowice granatników i pocisków przeciwpancernych w pewnej odległości od prawdziwego pancerza czołgów. Umożliwiło to ochronę pancerza przed skutkami płonącego strumienia takich ładunków – traciła moc i temperaturę.
„Arena-M”, w którą będą wyposażone czołgi T90-M, jest ulepszoną wersją „Areny”.
Wieża „wszechwidząca” czołgu z rdzeniem uderzeniowym
Jednak najbardziej zaawansowanym z systemów drugiej dekady XXI wieku jest system aktywnej obrony „Afganit”, który jest zainstalowany na czołgu T-14 „Armata”. Kompleks jest wyposażony we własny radar i szybką jednostkę sterującą, która współpracuje z kompleksem obronnym czołgu.
Jeśli pocisk zbliża się do czołgu, aktywowany jest kompleks aktywnej obrony – wieża czołgu z wyrzutniami kompleksu obraca się we właściwym kierunku i zostaje wystrzelony element bojowy, który niszczy pocisk w odległości 3-5 m wraz z rdzeniem uderzeniowym. Uważa się, że „Afganit” może niszczyć cele lecące w kierunku czołgu z prędkością do 1700 m/s.
Немного необитаемой башни боевого танка Т-14 "Армата". Видны модули защиты активной системы "Афганит", панели с радарами, камеру и дымы. pic.twitter.com/dDoYcx1rdf
— Анатолий Власов 🇷🇺 Проголосовал ЗА! (@AnatolyVlasov87) April 24, 2020
Setki dział do ochrony systemów rakietowych
Ale to nie jest wszystko! W trakcie prac radzieckich konstruktorów pracujących nad systemami aktywnej obrony do obrony pojazdów opancerzonych powstał pomysł wykorzystania takich rozwiązań do ochrony stacjonarnych silosów strategicznych systemów rakietowych. W połowie lat 70. w ZSRR rozpoczęto prace nad stworzeniem „pozycji 171”, zwanej też „Mozyrem”. Prace nad takim systemem natychmiast otrzymały wysoki priorytet i były osobiście nadzorowane przez ministra obrony ZSRR Dmitrija Ustinowa. Nowy kompleks obronny miał chronić przyszłe silosy z pociskami R-36M2 „Wojewoda”, których tworzenie dopiero się zaczynało.

Jak to działało? Głowica atakująca pozycje radzieckie była wykrywana przez duży radar, który był odpowiedzialny za obronę pozycji strategicznych pocisków jądrowych.
Kiedy stało się jasne, do którego silosa skierowana jest ta głowica, sterowanie było przenoszone bezpośrednio do kompleksu aktywnej obrony, co miało stworzyć przeszkodę nie do pokonania na drodze spadającej głowicy z kilkuset luf z ładunkami miotanymi wykonanymi z wysokowytrzymałych stopów. Prędkość spotkania głowicy z pociskami miała wynosić około 6 km/s.
Takie zderzenie nieuchronnie doprowadziłoby do zniszczenia głowicy bojowej, która spadłaby na ziemię i wybuchła. Oczywiście taki system musiał pracować w trybie w pełni automatycznym.
ZSRR upadł – projekt został zamknięty
Prace nad tym kompleksem nie pozostały tylko na papierze – powstał eksperymentalny prototyp, który przeszedł prawdziwe testy bojowe na poligonie Kura na Kamczatce. Do testów w latach 1985-1988 zbudowano imitację strategicznego silosu rakietowego, wokół którego rozmieszczono kompleks aktywnej obrony.
Wyniki testów tego kompleksu są nadal utajnione, ale wiadomo, że pod koniec lat 80. po raz pierwszy na świecie przeprowadzono na małej wysokości przechwycenie symulatora głowicy międzykontynentalnej rakiety balistycznej wystrzelonej na poligonie w Plesiecku. Prawdopodobnie było kilka takich przechwyceń. W sierpniu 1991 roku zmniejszono finansowanie projektu i zakończono badania stanu eksperymentalnej instalacji „produkt 171”.
Późniejszy rozpad ZSRR położył kres unikalnemu systemowi. Ciekawe, że konstrukt ten nie był sprzeczny z Traktatem o ograniczeniu systemów obrony przeciwrakietowej z 1972 roku.
Oto ciekawa droga, jaką przechodzą aktywne kompleksy obronne. I o ile ich użycie do obrony czołgów jest już powszechne, to użycie ich w dziedzinie strategicznych sił nuklearnych jest nadal tylko projektem. Na początku 2010 roku w wielu mediach pojawiły się informacje o możliwym wznowieniu prac w tym obszarze, ale doniesienia te są równie niepotwierdzone, jak wszystko, co wiemy o kompleksie „Mozyr”.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)