Szpital Narodowy, dawniej nazywany Stadionem Narodowym nie powstał w tak zawrotnym tempie, choć jego budowa polegała jedynie na wstawieniu łóżek i sprzętu w stojące już mury stadionu. Szpital Narodowy, bo u nas wszystko musi być narodowe, został oddany już tydzień temu. Ale został tak oddany jak wybory prezydenckie, które odbyły się w maju, ale się nie odbyły.
Szpital Narodowy nie spełniał wielu wymogów ustawowych, by można go było uznać za szpital i przyjmować tam pacjentów. Został więc oddany, ale nie oddany do użytku. „Nie osiągnął pełnej zdolności operacyjnej”, tak zakomunikował rzecznik rządu. Przez cały tydzień, przez który w Chinach pewnie powstał kolejny nowoczesny szpital, budowany od fundamentów, trwały prace, które miały zapewnić jego przystosowanie do tego by mógł uchodzić za szpital. Przynajmniej polowy. W końcu w nocy z czwartku na piątek, do Szpitala Narodowego jak poinformowały media, przywieziono pierwszego zawirusowanego pacjenta.
Nazajutrz rano pojechałem do tego szpitala z kamerą, by zorientować się, co się tam dzieje. Obszedłem go dookoła i przy jednej bramie spotkałem jednego ochroniarza, a przy drugiej głównej dwóch. Wejść mi nie pozwolono. Musiałbym mieć zgodę dyrektora szpitala MSWiA, której i tak bym pewnie nie otrzymał. Szpital Narodowy nie jest w jakikolwiek sposób oznaczony, by choćby ktokolwiek mógł przypuścić, że to jest szpital. Stadion Narodowy nie wygląda jak Szpital Narodowy.Tylko przy jednej bramie zobaczyłem duży biały banner z czarnym napisem – „Wjazd dla karetek. COVID-19”. Karetki nie było ani jednej. W ogóle poza bannerem nic nie było. Żadnych lekarzy ubranych na biało czy choćby ratowników medycznych ubranych na pomarańczowo. Chodząc tak wokół stadionu i poszukując śladów jakiegokolwiek życia, przypomniał mi się amerykański film s-f, „Koziorożec 1”. Film z lat 70. opowiadał o amerykańskiej misji na Księżyc, która była, ale się nie odbyła. Coś jak u nas.
Amerykanie nigdzie nie polecieli, bo po co ryzykować życiem w kosmosie? Gdzieś na pustyni ustawili hangar w którym zainscenizowali lądowanie na Księżycu i z tego hangaru nadawali na cały świat relacje na żywo z kolejnego sukcesu amerykańskiego programu kosmicznego. Pomyślałem sobie – a co jeśli tego szpitala tam nie ma? Co prawda widziałem w telewizji jakieś sale z łóżkami szpitalnymi, rzekomo z tego stadionu, ale kto da rękę sobie uciąć, że nie z Pustyni Błędowskiej? Poza tym widziałem to tylko w TVP Info. A może tam nic nie ma? A może jest, ale wstyd to pokazać?Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)