Mieszkankę Chełma na jednym z portali społecznościowych dostrzegł mężczyzna podający się za aktora i muzyka Willa Smitha. To on pierwszy zagadał. Wkrótce nawiązali wirtualny romans.
Jak z bajki
Kobieta przez cały czas wierzyła, że ma do czynienia z gwiazdorem we własnej osobie. Odbyli nawet kilka rozmów wideo, które w tej chwili analizuje policja. Oszust musiał jednak być tak dobrym aktorem jak Smith skoro Polka nie nabrała podejrzeń.
Aż w końcu aktor zdecydował się powierzyć poznanej przez internet Polsce swój majątek (pieniądze, diamenty), a także dokumenty rozwodowe. Miała być jego zabezpieczeniem. Brzmi jak opowieść o Kopciuszku. Niestety zakończenie tej historii jest o wiele mniej optymistyczne.
Fałszywy aktor w pewnym momencie oznajmił, że upoważnia 35-latkę do odbioru paczki z zawartością diamentów o wartości 6 mln dolarów, 3 mln dolarów w gotówce oraz dokumentów rozwodowych. W tym celu musiała jedynie wnieść opłaty, by uzyskać certyfikat upoważniający ją do odbioru kosztowności oraz zapłacić cło
– powiedział lokalnej prasie Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. To tam zgłosiła się kobieta, gdy wyszło na jaw, że została oszukana.
Przeminęło z wiatrem
Kobieta została poproszona o przelanie 45 tys. zł (w sumie 12 199 dolarów rozbite na konta w dwóch różnych bankach). Przekonana, że inwestuje w prawdziwe uczucie, kobieta zapłaciła wskazaną sumę pieniędzy, ale dokładnie wtedy „Will” urwał z nią kontakty. Wtedy dopiero kobieta zawiadomiła policję.
Mieszkanka Chełma padła ofiarą phishingu – to metoda wyłudzania danych (np. numerów kart kredytowych, kodów, haseł dostępu, personaliów) lub pieniędzy przez oszustów podających się za instytucje zaufanie publicznego, urzędy lub członków rodziny. Okazuje się, że wszystkie chwyty są dozwolone i nawet „na celebrytę” da się wyciągnąć gotówkę.
Policja apeluje o zachowanie czujności podczas kontaktów z nieznajomymi przez internet. Funkcjonariusze starają się też ustalić tożsamość wyłudzacza. Sprawdzają materiały z wideorozmów, które kobieta odbyła z rzekomym gwiazdorem.
Podobna historia w tym roku wydarzyła się za oceanem. Od marca 2020 Kelly Christina, szefowa organizacji działającej w ochronie zdrowia, miała podpisać 4 umowy na imprezy charytatywne, na których miał pojawić się Brad Pitt, by promować zbiórki pieniędzy na podopiecznych swojej fundacji. Kobieta w sumie przelała mu na różne kontra 40 tys. dolarów. Za każdym razem „Brad” w ostatniej chwili odmawiał wzięcia udziału w wydarzeniu. Gdy w końcu zirytowana kobieta zażądała zwrotu pieniędzy, rzekomy aktor… zaczął flirtować z nią online.Kobieta złożyła pozew przeciwko Pittowi i jego fubdacji Make It Right. Jego prawnicy jednak odpowiedzieli wnioskiem o jego oddalenie: argumentowali, że kobieta padła ofiarą oszustwa i Pitt nigdy nie kontaktował się z nią w powyższej sprawie.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)