– Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha - neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa – mówił w Bazylice Mariackiej apb Jędraszewski w sierpniu ubiegłego roku.
Słowa arcybiskupa od początku wywołały ostry sprzeciw. O możliwości nawoływania przez abp. Jędraszewskiego do nienawiści lub znieważania osób ze względu na orientację seksualną zawiadomiło prokuraturę kilkanaście osób oraz dwie organizacje. Przed kurią organizowano protesty, domagano się także usunięcia Jędraszewskiego ze składu kapituły nagrody Cracoviae Merenti.
Jednak krakowski sąd zdecydował inaczej: według niego konkordat gwarantuje duchownym autonomię w doborze słów (nawet ostrych), przy obronie swojej wiary.Marek Markiewicz, obrońca abpa Jędraszewskiego, zadowolony z wyroku, skomentował:
– To duży sukces. Przez sąd została podkreślona autonomia Kościoła w Polsce. To wzmacnia również wolność słowa w Polsce.
Wcześniej także prokuratura odmówiła ścigania arcybiskupa za te słowa. Według organów ściągania słowa hierarchy „nie stanowiły zagrożenia dla życia ani zdrowia innych osób”. W przypadku zawiadomienia o propagowaniu faszyzmu śledczy uznali natomiast, że taka interpretacja jest za daleko idąca, ponieważ w słowach o „tęczowej zarazie” nie można doszukiwać się pochwalania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa.
– Dla nikogo wtedy nie ulegało wątpliwości, że w sytuacji powszechnego zagrożenia trzeba ludzi za wszelką cenę ratować. Jeśli mówimy, że LGBT jest ideologią będącą rodzajem umysłowej zarazy, to tym samym stwierdzamy, że jest czymś, co nas atakuje oraz nam zagraża i przed czym trzeba ratować siebie, a także innych ludzi – mówił duchowny.
W międzyczasie w obronie abp Jędraszewskiego stanął też szef polskiego Episkopatu, abp Stanisław Gądecki.
Fala krytyki, która dotknęła metropolitę krakowskiego, arcybiskupa i profesora, a także reakcje pracodawców wobec osób wyrażających swoją dezaprobatę wobec ideologii LGBT+, świadczą o zakorzenionym w pewnych środowiskach totalitaryzmie światopoglądowym, polegającym na usuwaniu poza sferę obszaru wolności ludzi myślących inaczej
– napisał w specjalnym oświadczeniu, wprost używając już słowa „totalitaryzm”.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)