Oczywiście, w ich analizie zwraca przede wszystkim uwagę jednoznaczne zideologizowanie, ukierunkowanie materiału upozowanego na „bezstronną analizę obiektywnego sondażu”.
Komentarz autorów, Łukasza Adamskiego i Ernesta Wyciszkiewicza – bez zażenowania operuje takimi kalkami jak „Ukraina i Litwa – kraje bardziej pokrzywdzone przez rosyjski imperializm niż sama Polska”, czyli uprzedzenia i proste fałsze jak to zwykle w polskiej rządowej propagandzie przedstawiane są jako „oczywiste fakty”. Do tego jednak dokumenty sygnowane przez instytucje jakoś tam desygnowane polskiej (czyli zachodniej) polityce wschodniej zdążyły nas już przyzwyczaić.My Słowianie
Po prostu słabo znając nawet tak bliskie realia białoruskie, Polacy autentycznie nie mają świadomości, że warunki życia u naszego najbliższego sąsiada bynajmniej nie ustępują polskim, a pod wieloma względami (np. polityki mieszkaniowej, urbanistyki, zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa) wręcz je przewyższają.
W tym punkcie faktycznie ulegamy propagandzie, wierząc w rzekomą białoruską biedę – ale zamiast za nią nienawidzić „złego Łukaszenki” – po słowiańsku mówimy, że pomożemy Białorusinom. Pomożemy żyć – nie obalać własne władze, podkreślmy raz jeszcze.
Klęska rusofobii
Blisko 1/3 społeczeństwa polskiego rozumie oczywisty fakt, że Rosja jest naszym najważniejszym sąsiadem, a nasze relacje zwłaszcza z Ukrainą – są tylko funkcją stosunków polsko-rosyjskich (a w optymalnym kształcie podziału wpływów między Moskwę i Warszawę). Ba – 6 proc. wprost domaga się „związania polityki polskiej z Rosją”. A przecież nadal nie ma dnia, żeby polska państwowa telewizja nie obciążała Rosji odpowiedzialnością za wszystkie klęski pro-zachodniej polityki, od inflacji po COVID-19…
Banderyzm i NATO – wrogowie Polski
Dla dopełnienia zaś aż 10 proc. respondentów za główny błąd polityki zagranicznej III RP uważa jej nadmierne uzależnienie od instytucji międzynarodowych, z Unią Europejską i NATO włącznie. A to już potencjał może nie do strategicznej zmiany – ale już na pewno do wstawienia nogi w drzwi żebraczej bieda-dyplomacji kolejnych rządów usadzonych w Warszawie.
Żadne straszenie Polaków Rosją niczego nie zmieni
Mimo wydanych milionowych sum, mimo ogromnego natężenia propagandy – wciąż istnieje w narodzie polskim silny opór związany z prawidłowym rozumieniem naszej racji stanu.
I żadne straszenie Polaków Rosją niczego w tym zakresie nie zmieniło i nie zmieni.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)