Kilkanaście tysięcy osób przebywa w tym obozie bezterminowo. Warunki sanitarne są tragiczne. Brakuje żywności, lekarstw, wody pitnej. Sprawa uchodźców po głośnych sporach o ich relokacje i polskim sprzeciwie wobec przyjmowania niektórych z nich, przycichła. Ale to nie znaczy, że uchodźcy zniknęli. Mniej się tylko o nich mówi.
To są ludzie
Do kwestii przyjmowania uchodźców zdania są podzielone. Ale nie zmienia to faktu, że są oni ludźmi. Unia Europejska, zawsze mająca na ustach frazesy o demokracji i prawach człowieka, zamiata teraz problem pod dywan. Ale ludzi pod dywan zamieść się nie da. A ci są coraz bardziej zdesperowani.
Maleka, dla której pod siedzibą przedstawicielstwa Parlamentu Europejskiego w Polsce Federacja Młodych Socjaldemokratów i Komitet Antyfaszystowski zorganizowały solidarnościową pikietę, otrzymała status uchodźcy. Jak się okazuje status ten uprawnia jedynie do miejsca w brudnym i zawszonym obozie, jakimś miejscu internowania. Gdy Afgance odmówiono wyjazdu do Niemiec, podpaliła się w swoim namiocie. Pomocy medycznej co prawda jej udzielono, ale natychmiast poparzoną przesłuchano i postawiono zarzuty zniszczenia mienia. Spłonął przecież namiot będący własnością Unii Europejskiej.Pikieta przebiegała spokojnie. W czasie jej trwania wznoszono hasło „Solidarność naszą bronią”. Odczytano list uczestników do Maleki, a także świadectwa innych ludzi, którzy opowiadali o swoim pobycie w obozie Moria.
Unia Europejska nie ma pomysłu, co zrobić z uchodźcami
Unia nie wie, co z nimi zrobić. Mechanizmy relokacji uchodźców praktycznie nie weszły w życie. W prowizorycznych obozach warunki życia się pogarszają. Unia daje ludziom z krajów objętych wojną status uchodźcy. Bo takie ma zasady. Nie daje nic więcej i przetrzymuje ich w obozach miesiącami. Są w nich zamknięci jak przestępcy. Bo takie ma zasady?Czy to się komuś podoba czy nie, ciąży na nas wszystkich jakaś odpowiedzialność. Zwłaszcza wobec uchodźców z Afganistanu czy Iraku, bo nasz kraj ma swój udział w napaściach na te państwa. To między innymi nasze wojsko destabilizowało te kraje. Unia nabiera wody w usta. Daje tym ludziom schronienie w obozach i nic więcej. Odesłać ich nie może, bo takie ma standardy (prawa człowieka itp.), a pomóc bardziej realnie chyba nie chce. Na terenie obozu psychologowie przeprowadzili ankietę. Wynika z niej, że 30 proc. tam osadzonych myśli o samobójstwie.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)