– Jako województwo mieliśmy najgorszą wyszczepialność w Polsce – powiedział Stanisław Mazur, prezes Centrum Medycznego MEDYK z Rzeszowa – Mamy dogonić peleton i taki cel sobie stawiamy.
Szczepienia idą najszybciej w kraju
Plan idzie całkiem nieźle, przez dwa dni (ostatni piątek i sobota przed Wielkanocą) osoby 55 plus mogły zaszczepić się bez rejestracji. W praktyce, jak podają media, w ogóle nie sprawdzano dokumentów, szczepionkę Pfizera miał dostawać każdy, kto stanął w kolejce. Nawet młode osoby.
– Dowiedziałam się o możliwości szczepienia od kuzynki, która zaszczepiła się w czwartek. Powiedziała mi, że wystarczy pojechać, stanąć w kolejce i bez problemu dostaje się szczepionkę Pfizera. Pojechałam w piątek około 18. Kolejka wiła się przez kilkadziesiąt metrów. Stanęłam w ogonku, powiedziałam, że jestem studentką szkoły strażackiej, weszłam i się zaszczepiłam. Nikt nie sprawdzał żadnych dokumentów, nie pytał o skierowanie, o SMS-y. Weszłam i dostałam zastrzyk – mówiła w rozmowie z „GW” 24-latka z Rzeszowa. Ale na szczepionki przyjeżdżali także mieszkańcy innych miast.
Posłowie opozycji uważają, że nie jest to przypadek, że akurat w Rzeszowie szczepienia idą najszybciej w kraju.
Przypadek? Nie sądzę
„Czy rząd o czymś nie mówi?” – pyta retorycznie na Twitterze Dariusz Joński.
Wczoraj Pfizerem można się było zaszczepić bez zapisów i e-skierowania w przynajmniej dwóch miejscach na Podkarpaciu. Zdjęcia z Rzeszowa, przed jednym z punktów szczepień. Szczepią każdego chętnego. Pfizerem.
— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) April 4, 2021
Czy rząd nam o czymś nie mówi? pic.twitter.com/koACqDYkxo
„Szkoda, że wyborów nie ma we Wrocławiu” – dodaje z przekąsem Rafał Mundry.
Najlepiej szczepienia idą w Rzeszowie
— Rafał Mundry (@RafalMundry) April 4, 2021
Wykonano tam już 119 tys. szczepień na 190 tys. mieszkańców (ok 63% populacji)
Średnia dla 20 największych miast w Polsce to ok 27%
Następne są:
Katowice 39% populacji
Poznań 36%
Lublin 34%
Ehh... szkoda, że wyborów nie ma we Wrocławiu🤷♂️ pic.twitter.com/9IXoPGtmjo
Co mają na myśli? Rzeszów 9 maja będzie wybierał nowego prezydenta miasta (wieloletni prezydent Tadeusz Ferenc musiał zrezygnować z powodu problemów zdrowotnych). O fotel prezydenta walczyć będą teraz: popierana przez PiS wojewoda podkarpacka Ewa Leniart, a także Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący rady miasta w Rzeszowie i współpracownik Tadeusza Ferenca (to wspólny kandydat opozycyjnych ugrupowań KO, Polski 2050, Lewicy i PSL, wcześniej związany z SLD, w ostatnim czasie szef klubu Rozwój Rzeszowa), prócz tych dwojga wystartują jeszcze Grzegorz Braun z Konfederacji, Waldemar Kotula z Porozumienia, wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł a także były poseł Kukiz’15 Maciej Masłowski.
W przyspieszeniu wyszczepialności, aby można było bez strachu wybrać włodarza miasta, nie ma nic dziwnego, ale posłowie opozycji uważają, że to ma na celu podprogowe ugruntowanie poparcia dla kandydatki PiS, zwłaszcza że… szefem jej sztabu jest nie kto inny, jak Michał Dworczyk. Dariusz Joński zwrócił na to uwagę: „Mam pretensje do ministra Dworczyka, że został szefem sztabu kandydatki PiS-u i wykorzystuje szczepienia i szczepionki Pfizera, jako narzędzie w kampanii wyborczej”.Wspólny kandydat opozycji Konrad Fijołek też nie ukrywa, że można odnieść wrażenie, że to celowe działanie:
–Cieszę się, że rzeszowianie chcą się szczepić, bo to bardzo ważne dla naszego bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że nie jest to forma przekupstwa wyborczego, bo byłby to ogromny skandal – stwierdził, zdziwiony faktem, że szczepienia zaplanowane na drugą połowę kwietnia robiono już przed świętami.
To nie jest kiełbasa wyborcza
Michał Dworczyk, szef KPRM, broni się, że tempo rzeszowskich szczepień nie ma nic wspólnego z kiełbasą wyborczą i uważa, że jest to tylko teoria lansowana przez polityków niechętnych rządowi.
– Po wykonanych szczepieniach, właśnie w różnych miejscowościach na Podkarpaciu, raportuje wykonanie szczepień również centrala w Rzeszowie. Uruchomiono duży punkt szczepień, gdzie po prostu ta przepustowość jest większa – tłumaczy i wyjaśnia, że to stąd przeświadczenie iż szczepienia przyspieszyły.
– W polityce nie ma przypadków – odpowiedział Dariusz Joński. Rafał Mundry również nie jest przekonany. Argumentuje, że przyspieszenie widać od 2 tygodni, a dane ministra odpowiedzialnego za harmonogram szczepień są z grudnia ubiegłego roku.
1/2
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) April 5, 2021
Doniesienia o Rzeszowie i procencie zaszczepionych mieszkańców tego miasta NIE są prawdziwe. Wszystkie regiony szczepią w podobnym tempie. Rozmieszczenie punktów na Podkarpaciu powoduje, że mieszkańcy części regionu i pobliskich powiatów korzystają ze szczepień w Rzeszowie. pic.twitter.com/g9xMiYhedK
2/2
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) April 5, 2021
Liczby pokazują zaszczepionych w punktach szczepień a nie liczbę zaszczepionych mieszkańców Rzeszowa. Wpływ na to ma także fakt, że duże punkty szczepień raportują w Rzeszowie szczepienia wykonane w terenie. Jutro szczegółowo omówimy to w trakcie konferencji. #StopFakeNews pic.twitter.com/SUKSsIArPD
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)