Chodzi o SMSy, które miał wysyłać dr Stanisław Mazur do swoich pracowników przed świętami. To wtedy w Rzeszowie ruszyła lawina szczepień: w Wielki Piątek do Rzeszowa przyjechało 2000 dawek szczepionek Pfizera. Zaszczepiono nimi w sumie ponad 4 tysiące osób, także młodszych, nieuprawnionych jeszcze do szczepień. Dyrektor Mazur wysyłał SMSy do swoich pracowników i zapewniał ich, że priorytetem ma być to, aby dawki się nie zmarnowały.
W święta wysłałem do pracowników SMS, w którym przypomniałem, że zdrowie i życie pacjenta ma być dla nas lekarzy priorytetem a nie opinie polityczne. I żeby się nie bali, nie będą płacić żadnych kar, bo odwalamy kawał dobrej roboty – powiedział w rozmowie z lokalną „GW”.
NFZ zapowiedział kontrolę i wyjaśnienie, czy rzeczywiście przed Wielkanocą doszło do zaszczepienia nieuprawnionych osób. Mazur chce jednak szczepić dalej – między innymi w zakładach pracy i punktach drive-thru.
Niemniej Wirtualna Polska dotarła do treści wysyłanych przez dyrektora SMSów i wynika z nich, że w jednej z przychodni zezwolił na sytuację, by używać wielokrotnie tej samej strzykawki – jeden z punktów szczepień zmagał się przez chwilę z ich niedoborem.Mazur zapewnił dziennikarzy, że szybko odwołał swoje własne polecenie: – Strzykawki szybko dostaliśmy i zarządzenie nie weszło w życie, po prostu pożyczyliśmy te strzykawki. To był taki stan nadzwyczajny. Nie jestem w stanie przewidzieć, ilu będzie pacjentów – powiedział. Jednak WP pisze, że część informatorów uważa, że mogło już dojść do sytuacji, że jednorazowymi strzykawkami wielokrotnie podawano szczepionkę w przychodni przy al. Rejtana. CM Medyk nie potwierdziło ani nie zaprzeczyło tej informacji do momentu publikacji tekstu WP.
Sprawę skomentował dla WP dr Paweł Grzesiowski: – To naruszenie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Sytuacja do wytłumaczenia jedynie w momencie bezpośredniego ratowania życia – stwierdził. – Dwukrotne wykorzystanie strzykawki to wejście w konflikt z prawem, naruszenie instrukcji producenta. Samo namawianie do tego też jest niedopuszczalne, bo jest namawianiem do działania wbrew przepisom.Wytyczne Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny dotyczące szczepień mówią wyraźnie o każdorazowej wymianie igły i strzykawki przy podawaniu preparatu u kolejnych pacjentów.
Mazur wypowiedział się w TVN24 – oświadczył, że ma żal do mediów.
– Zaoszczędziliśmy 10 tys. szczepionek. Czyli wyszczepialność mamy 111,3 proc. Robimy coś, czego nikt nie chciał robić, czyli szczepić na rubieżach Podkarpacia, we wszystkich gminach. Czy ja kiedyś usłyszę od mediów pochwały? – zapytał retorycznie.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)