Krym jest spokojnym regionem, w którym nie ma oznak destabilizacji – oświadczył francuski polityk Claude Goasguen.
— Nadszedł czas przyznać, że Krym jest regionem, gdzie króluje pokój, nawet jeśli Stany Zjednoczone chciały, by tam wybuchła wojna – stwierdził Goasguen.
Jego zdaniem mieszkańcy półwyspu mieli prawo do przeprowadzenia referendum ws. przyłączenia się do Rosji.— Mówi się, że mieszkańcy Krymu nie mieli prawa przeprowadzać referendum. Oczywiście, że mieli! Dlaczego nie? Właśnie to uratowało region przed wojną – podkreślił polityk.
Yves Pozzo di Borgo, członek francuskiej delegacji na Krym, stwierdził, że Moskwa i Kijów powinny wyjaśniać rozbieżności samodzielnie, bez interwencji z zewnątrz.
— Stosunki między sąsiadami powinni kształtować sami sąsiedzi, a nie postronni – oświadczył francuski polityk na konferencji prasowej w Moskwie po wizycie na Krymie.
— To błędne stanowisko, które nie przyniesie niczego dobrego – powiedział Yves Pozzo di Borgo.
Krym przyłączył się do Rosji na podstawie wyników referendum przeprowadzonego w marcu 2014 roku, w którym większość mieszkańców półwyspu opowiedziała się przeciwko pozostaniu w składzie Ukrainy. Moskwa podkreśla, że referendum na Krymie było przeprowadzone zgodnie z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)