Gazeta podkreśla, że w ostatnich latach na świecie pojawiła się tendencja do przeprowadzania wspólnych manewrów, co świadczy o aktywizacji dyplomacji wojskowej.
— Jednak w regionie Azji i Pacyfiku tego typu działaniom nadaje się głębszy sens i interpretację — stwierdza „Huanqiu Shibao”.

— Moskwa i Pekin oświadczyły, że manewry morskie nie są wymierzone przeciwko innym państwom. Chiny, będące jednym z najważniejszych państw w regionie Azji i Pacyfiku, bardziej niż inni starają się zaakcentować swoje pokojowe zamiary – pisze gazeta.
Odbywa się to na tle działań Stanów Zjednoczonych i Japonii, które „nie ukrywają swego sojuszu”. Jednocześnie społeczność międzynarodowa nie wiadomo dlaczego uważa, że Rosja i Chiny przeprowadzają manewry jako przeciwwagę dla amerykańsko-japońskich ćwiczeń.
„Huanqiu Shibao” podkreśla, że między Rosją a Chinami panuje równowaga, w odróżnieniu do sojuszu USA z Japonią.
— Marynarki wojenne Rosji i Chin od nikogo nie zależą, działają samodzielnie i nie przypominają japońsko-amerykańskiego sojuszu, w którym główną rolę odgrywają Stany – pisze autor artykułu.Jednak to, że Stany Zjednoczone wzmacniają swoją obecność wojskową w regionie i budują potęgę wojskową sojuszników, „nie może nie wywierać presji na Rosję i Chiny”.
— Dlatego muszą wzmacniać swoje siły, by przygotować się do dialogu z Waszyngtonem. Należy podkreślić, że właśnie amerykańsko-japoński sojusz stał się bodźcem do tego, aby Moskwa i Pekin zaczęły wzmacniać swoje siły zbrojne – podsumowuje „Huanqiu Shibao”.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)