— To jest do przewidzenia i zależy od rozkładu sił. Jeśli wygra PiS, to jest tylko kwestia, jaką przewagą głosów, czy będzie rządzić samodzielnie, czy będzie miała koalicjanta, czy będzie rząd mniejszościowy w postaci Platformy Obywatelskiej. To są trzy możliwe scenariusze wyników wyborów. Niewątpliwie działania sprzed kilkunastu lat, sprzed kilku lat Prawa i Sprawiedliwości utkwiły w pamięci nie tylko obywatelom Polski, ale także obywatelom Ukrainy, Rosji, czy Niemiec. Uwzględniając takie uprawianie polityki machania szabelką przez Jarosława Kaczyńskiego, myślę, że te obawy są zasadne. Pamiętając właśnie politykę PiS-u. Nawet w chwili obecnej widać to, jeśli patrzeć na działania pana prezydenta, który miał być prezydentem ponadpartyjnym, a jest prezydentem znacznej części Prawa i Sprawiedliwości.
Posiadanie przez Prawo i Sprawiedliwość władzy w postaci prezydenta i w postaci parlamentu nie wróży niczego dobrego. Jarosław Kaczyński jako osoba, która straciła brata, nie ma rodziny, nie ma nic do stracenia, będzie chciał się skupić na rozliczaniu politycznym swojej konkurencji politycznej, swoich niepowodzeń przez ostatnie lata w wielu wyborach. Tego się najbardziej obawiam, że nawet, jeśli premierem będzie pani Beata Szydło, przy ewentualnej wygranej PiS-u, to ona nie będzie premierem samodzielnym, jak podobnie niesamodzielnym jest prezydent, który jeździ na spotkania o drugiej w nocy do prezesa Kaczyńskiego.- Pani Aldona Getmańczuk ubolewa, że zbyt wcześnie Ukraińcy zaprzestali zastanawiać się nad ukraińsko-polskimi stosunkami, lecz romantycznie marzyli o „wiecznej przyjaźni". Według autorki okres romantycznych marzeń minął, o czym przekonała się po rozmowach z warszawskimi politykami i dyplomatami. Według Getmańczuk regres w stosunkach już nastąpił. Jeśli tak, to jak Pan w ogóle widzi przyszłość ukraińsko-polskich stosunków?
- Ja uważam, że Polacy i Ukraińcy powinni skupić się, raczej, na relacjach gospodarczych, oczywiście pamiętając w dalszym ciągu kwestie historyczne, które nas dzielą, i które tak naprawdę do końca nie zostały wyjaśnione. Tutaj odwołuję się do rzezi wołyńskiej. Jesteśmy na siebie skazani pod względem geopolitycznym, jesteśmy sąsiadami. Wielu Ukraińców w Polsce pracuje, wielu tu mieszka i planuje związać swoją przyszłość z Polską, znam takie osoby.Teraz nawet w kampanii wyborczej spotykałem Ukraińców, którzy studiują w Polsce i podoba im się standard życia w Polsce, mentalność, nawet podejście do polityki w porównaniu do tego, co jest na Ukrainie. Jeśli Ukraińcy sami nie zrozumieją tego, że najważniejsza w relacjach jest uczciwość historyczna, gospodarcza, handlowa, to niczego dobrego relacje te nie wróżą. Współpraca ponad podziałami jest wskazana. A jak będzie? Wiadomo, jest to uzależnione od jednej i drugiej strony, która będzie rządzić w danym kraju. Relacje polityczne to jedna kwestia, a relacje społeczne, międzykulturowe między sąsiadami między zwykłymi ludźmi, to jest inna sprawa.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)