— Panie profesorze, prezydent Andrzej Duda w przemówieniu w Redzikowie przekonywał, że teraz tarcza antyrakietowa ma bronić polskiego i europejskiego nieba. Ale sęk w tym, że oficjalnie, nawet tak twierdzą w Pentagonie, tarcza ma bronić terytorium Ameryki przed niespodziewanymi atakami rakietowo-jądrowymi, mając na myśli Bliski Wschód i Koreę Północną. A więc pytanie: gdzie leży prawda?
— Prawda leży pośrodku. Polityka państwa, które ma rangę mocarstwa, cechuje się pewnego rodzaju selektywizmem, w tym sensie, że to, co jest interpretowane jako działalność defensywna, a tak jest to przecież dzisiaj interpretowane, może być postrzegane przez państwa ościenne, które mają aspiracje mocarstwowe, tu oczywiście chodzi o Rosję, jako coś dokładnie odwrotnego. Problem polega, jak zawsze, na tym, że interpretacja działań dokonywana przez konkretne mocarstwa jest zawsze zgodna z interesami takich mocarstw, wyznaczanymi przez ich przywódców. W związku z tym to zrozumiałe: dokonywanie oceny tego, po co tarcza powstaje, będzie się w tym przypadku z pewnością diametralnie różniło: co innego na ten temat mogą uważać Amerykanie oraz, będący w tym przypadku ich sojusznikami, Polacy, rozumiani jako państwo polskie, niekoniecznie jako obywatele, a co innego państwo rosyjskie, które z ich interpretacją zgadzać się nie będzie, ponieważ, jak wiadomo, jak pokazuje chociażby kazus Ukrainy, które to państwo w jakimś stopniu, i mówię to z pewnym żalem, także jako Polak mieszkający w swoim kraju i będący sąsiadem zarówno Rosji, jak i Ukrainy, w jakimś stopniu padło ofiarą swoistej rywalizacji między właśnie USA i Rosją, co zresztą, jak Pan zapewne wie, podkreśla wielu niezależnych amerykańskich naukowców, którzy taką właśnie interpretację podają, czyli nie gloryfikują ani Ameryki, ani Rosji, wskazując natomiast na interesy obu tych państw.
Jeżeli przeniesiemy to, co teraz powiedziałem, na kwestię tarczy antyrakietowej, to, tak jak wspomniałem, tarcza antyrakietowa będzie postrzegana zupełnie inaczej przez Amerykę, a zupełnie inaczej przez Rosję. To, że Polska zgadza się na wybudowanie bazy na jej terenie, jest oczywiście suwerenną decyzją władz polskich, ale wiemy doskonale, że taka decyzja zyskuje również grono osób, które patrzą na to opozycyjnie, zwłaszcza mam na myśli tych, którzy są bezpośrednimi mieszkańcami okolic. Ale to już jest sprawa niejako naturalną, wiadomo doskonale, że gdziekolwiek, jakakolwiek baza wojskowa by nie powstawała, zwykle nie będzie to rozpatrywane jako coś ciekawego czy pozytywnego przez ludność lokalną.Polska jako państwo, które jest członkiem paktu NATO, wedle interpretacji obecnych polskich władz wypełnia pewne swoje zobowiązania sojusznicze, co, jak wiadomo, nie musi współgrać z jakąś częścią polskiej opinii publicznej i wiemy doskonale, że właśnie tak to wygląda w przypadku Redzikowa.
— Panie profesorze, w Polsce jest tajemnicą poliszynela, że tarcza wymierzona jest w Rosję. I na ten temat wypowiedział się prezydent Władimir Putin podczas swojej wizyty w Rumunii. „Powtarzam — powiedział Putin — chodzi o odpowiedź, my nie podejmiemy żadnych działań jako pierwsi. Nie podejmiemy żadnych działań, zanim nie zobaczymy rakiet na sąsiadujących z nami obszarach" — mając oczywiście na myśli Rumunię i Polskę. Jak pan ocenia to stanowisko?
— Stanowisko prezydenta Putina jest zgodne zapewne z rosyjską racją stanu, natomiast nie zmienia to faktu, że oczywiście będzie się ono różniło od interpretacji, jaką podają w tej kwestii Amerykanie czy Polacy. Pamiętajmy, że nasz kraj jest członkiem paktu NATO, i ta interpretacja, co jest naturalne, a dla mnie zupełnie oczywiste, będzie się różniła od interpretacji rosyjskiej.
Jednak uważam, że w tej materii bardzo potrzebny jest dialog — zarówno dwustronny, jak i wielostronny, dlatego że jeżeli mielibyśmy się opierać tylko na interpretacjach czysto politycznych dokonywanych przez przywódców trzech z tych państw — w tym przypadku USA, Rosji, no i oczywiście Polski, ponieważ to na jej terenie baza antyrakietowa jest dzisiaj konstruowana, to taka sytuacja, moim zdaniem, stale wymaga swoistego monitoringu ze strony środowisk fachowych.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)