Węgierskie media poinformowały, że Siergiejew został wezwany do MSZ z powodu wypowiedzi prowadzącego program „Wiadomości tygodnia" Dmitrija Kisieliowa odnośnie wydarzeń z 1956 roku.
Niezadowolenie partii opozycyjnej LMP wywołało założenie, że wydarzenia, które rozegrały się na Węgrzech w 1956 roku, były pierwszą „kolorową rewolucją", w której mogły brać udział zachodnie służby specjalne. W partii uznano to za zniewagę.Sam Kisieliow oświadczył Ria Novosti, że nie cofa swoich słów i że jest zdziwiony taką reakcją. Podkreślił, że wyraził swoje zdanie w ramach autorskiego programu, korzystając z prawa wolności słowa.
„W programie pokazaliśmy wspomnienia naocznych świadków tamtych wydarzeń z dwóch stron, nie opowiadając się po żadnej z nich. Gdyby w Moskwie wzywano do MSZ ambasadora Węgier z powodu każdej wypowiedzi węgierskich mediów na temat Rosji, to szybko zniszczyłby swoje pantofle" — dodał Kisieliow.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)