O tym internetowemu wydaniu gazety Huffington Post powiedział pierwszy zastępca rzecznika prasowego Białego Domu Sarah Sanders.
W maju ubiegłego roku korespondent Wall Street Journal Damian Paletta poinformował, że Trump rzekomo spotkał się z Kisliakiem i trzema innymi ambasadorami w hotelu Mayflower w Waszyngtonie na przyjęciu zorganizowanym przez Center for National Interest (wydawca magazynu National Interest).
„Już nie pamiętamy, czyją rękę mógł on uścisnąć na przyjęciu. Ponadto nie jesteśmy odpowiedzialni za listę gości. Ci, którzy przekonują o «spotkaniu», kręcą i bardzo silnie wprowadzają ludzi w błąd” — powiedziała pracownica administracji prezydenta USA.
Dyrektor Center for National Interest, amerykański politolog Dmitrij Simes zauważył, że Trump nie miał możliwości, aby szczegółowo porozmawiać z ambasadorem.
„Z tego co widziałem, po zakończeniu powitania gości pan Trump w towarzystwie ludzi z Secret Service poszedł do strefy oczekiwania za sceną, na której miał wystąpić. Nie miał nawet najmniejszej okazji, aby porozmawiać z Kisliakiem oko w oko” — podkreślił Simes.
Według politologa po przemówieniu Trump wrócił do strefy oczekiwania, a następnie opuścił hotel. Nie miał czasu na osobiste spotkanie z kimkolwiek. Ponadto wszystkie jego ruchy monitorowali pracownicy Secret Service.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)