2 maja kanclerz Niemiec Angela Merkel odwiedzi Moskwę. Ostatnia jej oficjalna wizyta w Rosji odbyła się w czerwcu 2013 roku. Wówczas przyjechała do Petersburga na zaproszenie Władimira Putina.
W komunikatach przed wizytą podano, że Merkel znów jedzie do Moskwy, „aby omówić kwestie dotyczące stosunków dwustronnych". Zresztą podróż najprawdopodobniej należy rozpatrywać jako próbę nawet nie kanclerz, a „najpotężniejszego polityka Europy", za którego uważa się Merkel, zbadania gruntu w kwestii stanu przyszłych stosunków Moskwy — nie tyle z Berlinem, ile z Zachodem. Wizyta wyraźnie wykroczy poza ramy dyskusji na temat stosunków dwustronnych i udziału Rosji w szczycie G20, które są podawane jako kluczowe tematy rozmów. Niemcy w 2017 roku przewodniczą grupie G20 i Merkel powinna spotkać się z przywódcami szeregu państw przed nadchodzącą wizytą. Jest to bardzo ważne, ale kanclerz niepokoi przede wszystkim co innego.Dużym rozczarowaniem dla Merkel stała się jej marcowa wizyta w Waszyngtonie, gdy Trump po prostu „sprowadził ją na ziemię". Jak podkreślili eksperci, wizyta pokazała: od tej pory Waszyngton nie zamierza zapoznawać Europy ze swoimi planami dotyczącymi Moskwy, a tym bardziej „synchronizować" z Berlinem jako ośrodkiem europejskiej demokracji swoich decyzji w polityce zagranicznej. Trump na konferencji prasowej z Merkel nie użył nawet zwrotu „Unia Europejska", zauważając, że jego państwo będzie szanować „instytuty historyczne".
Ten wyjazd stał się odczuwalnym ciosem dla Merkel zarówno jako dla kanclerz, „wysłannika zjednoczonej Europy", jak i „najbardziej wpływowej kobiety świata", która przyzwyczaiła się do tego, że jej „kategoryczne komunikaty" w kwestii greckiego krachu lub sankcji przeciwko Rosji są odbierane jako dyrektywy. Po tej wizycie w USA Merkel niespodziewanie dla wielu zrobiła przerwę. Już od półtora miesiąca nie składa głośnych oświadczeń w kontekście polityki zagranicznej. O Ukrainie prawie nie wspomina. Czy przygotowuje się do batalii w Moskwie?Merkel oczywiście obawia się, że prezydenci USA i Rosji mogą podjąć wszystkie decyzje „za jej plecami" na swoim spotkaniu i prawdopodobnie wykluczyć ją „z wielkiej gry". Jedzie nie tylko po to, by „zbadać grunt", ale również „usłyszeć sygnały" z Moskwy w nowych realiach geopolitycznych. W pierwszej kolejności chodzi o niezrozumiałą dla niej i jej partnerów politykę Trumpa, który „pomieszał wszystkie karty na świecie" oraz prawdopodobieństwo globalnego konfliktu zbrojnego na linii koreańskiej. Merkel po niepowodzeniu w Waszyngtonie potrzebuje potwierdzenia swojego wizerunku „lidera wolnego świata i demokracji", zdecydowanego i twardego. Może to pociągnąć za sobą szereg żądań w rozmowie z rosyjskim kierownictwem z kategorii „zdartych płyt" (Ukraina, Asad, sankcje, wolność słowa itp). Tym bardziej, że w świetle wahającego się rankingu samej Merkel przed jesiennymi wyborami w Niemczech (a może nie zostać wybrana na czwartą kadencję) w dialogu z Moskwą kanclerz na pewno będzie „naciskać i przekonywać z pozycji siły".
Jest zrozumiałe, że Merkel wyraźnie nie chce pozostać na uboczu procesu podejmowania kluczowych decyzji w sferze globalnej polityki. Ale dla Berlina ważne jest zaakceptowanie faktu, że swoje dominujące myślenie, tym bardziej biorąc pod uwagę gwałtowną i przerażającą militaryzację współczesnych stosunków międzynarodowych, powinien zostawić w przeszłości. Obecne próby szeregu ośrodków siły narzucania światu wojskowego rozwiązania problemu są nie tylko kontrproduktywne. Nie mają antydotum w postaci dyplomacji i są zdolne doprowadzić do globalnego nieprzewidywalnego i niekontrolowanego chaosu.Byłoby lepiej, gdyby w Moskwie pani Merkel szukała kompromisów, a nie wchodziła w dialog z pozycji dyktatu i wyższości.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)