Turecka armia ostrzelała wczoraj z dział artyleryjskich pozycje Kurdów, którzy zdaniem Ankary są związani z zakazaną w kraju Partią Pracujących Kurdystanu. Później według doniesienia agencji Turcy zaatakowali pozycje powstańców we wsi Firfirke w miejscowości Rako.
Danych o wyniku starć na razie nie ma, walki trwają.
Ponadto we wtorek Turcja przeprowadziła nalot na pozycje Kurdów w miejscowości Karaczoch (prowincja Haseke, Syria) i na północy Iraku. W wyniku nalotu na Syrię 20 kurdyjskich powstańców YPG zginęło, 18 zostało rannych. Jednocześnie YPG wspólnie z amerykańskim lotnictwem i służbami specjalnymi obecnie szturmują syryjskie miasta Rakka i Tabka zajęte przez PI.
W Iraku (rejon Sindżar, kurdyjska nazwa Shengal) zginęło pięciu kurdyjskich powstańców, dziewięciu zostało rannych. Także zginął jeden cywil, jeszcze jeden został ranny. Jak okazało się później, ofiarami nalotu przypadkowo stały się nie oddziały Partii Pracujących Kurdystanu, a peszmerga Demokratycznej Partii Kurdystanu będąca sojusznikiem Turcji.Syryjscy Kurdowie dążą do uzyskania autonomii, poza tym nie wykluczają stworzenia w przyszłości niezależnego Kurdystanu na terytorium Syrii i Iraku. Nie podoba się to Ankarze, która obawia się, że mieszkający w Turcji Kurdowie również zażądają niepodległości.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)