Ja osobiście, nie mając czasu, pobieżnie zapoznałem się i nie pretenduje do kompletności wniosków. Ale z tego, co widziałem, mogę wyciągnąć następujące wnioski:
- Ta ustawa jest o wiele łagodniejsza w porównaniu do projektu ustawy, który wcześniej praktycznie jednogłośnie zatwierdził Senat.
- Nazywanie tej ustawy „ustawą o antyrosyjskich sankcjach" nie jest słuszne. Żadnych nowych sankcji przeciwko Rosji nie wprowadza (w odróżnieniu od senackiego projektu ustawy) — w każdym razie przy pobieżnym zapoznaniu się owych nie znalazłem. Tę ustawę należy nazywać „antytrumpowską", a nie „antyrosyjską". Ma przede wszystkim na celu ograniczenie uwzględnionych w Konstytucji pełnomocnictw prezydenta USA. Dlatego (oczywiście teoretycznie) może nawet zostać zaskarżona w Sądzie Konstytucyjnym.
- Jednocześnie w tej ustawie Rosja (obok KRLD i Iranu) oficjalnie, na szczeblu prawa, została ogłoszona wrogiem. I to właśnie na to powinna ostro zareagować Moskwa".
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)