— Sądzę, że wszystkie rozmowy na ten temat, że ja, ambasador Rosji, jestem szpiegiem są haniebne dla takiego kraju, jak Ameryka. Teraz normalne jest omawianie, jak podsłuchuje się rosyjskiego ambasadora, jak zamontowano mu w telefonie podsłuch. Staje się to normalne dla Ameryki. To niezdrowe społeczeństwo. Ale kierownictwo FBI złożyło oświadczenie, że uważa mnie za dyplomatę — powiedział Kisliak.
Siergiej Kisliak od 2008 roku piastował stanowisko ambasadora Rosji w USA. Od dłuższego czasu dyplomata nazywany jest w amerykańskich mediach „przewodnikiem wpływów Rosji". Doradca prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn musiał podać się do dymisji w lutym po pojawieniu się informacji, że wprowadził w błąd amerykańskie władze odnośnie swoich kontaktów z byłym rosyjskim ambasadorem. Kreml twierdzi, że faktycznie taka rozmowa miała miejsca, ale jej treść została przekazana nieprawidłowo.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)