„Jest grupa państw w Europie Wschodniej i Środkowej, które sami Amerykanie otwarcie nazywają lizusami Ameryki. Te rusofobiczne państwa to rusofobiczna peryferia Rosji" — podkreślił ekspert.
Nazwał te państwa „koniem trojańskim" w składzie UE, które bardzo szkodzą Rosji. Według niego państwa mają negatywny stosunek do Moskwy, ponieważ z powodu kłótni z nią tracą pieniądze i nie są w stanie poprawić relacji. Przede wszystkim dotyczy to państw tranzytowych, ze względów na nieprzewidywalność polityki których Rosja buduje Nord Stream.„Z tymi krajami jest prowadzony bardzo interesujący dialog, na przykład z krajami bałtyckimi: „Rosja — więzieniem narodów, nie buduj gazociągu, omijając państwa bałtyckie, pozwól zarobić na tranzycie rosyjskiego gazu!". Lub Polska: „Rosja — więzieniem narodów, kup nasze jabłka!". Ale jakoś nie ma się ochoty mieć do czynienia z takimi postaciami, pod takimi hasłami" — podkreślił ekspert.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)