Polityka zagraniczna Niemiec powinna być częścią europejskiej polityki, ponieważ w przeciwnym razie głos Berlina nie będzie miał znaczenia na arenie międzynarodowej, uważa Sigmar Gabriel.
W ekskluzywnym wywiadzie dla magazynu Der Spiegel podzielił się swoją wizją sytuacji politycznej na świecie.Szef niemieckiego MSZ podkreśla, że Europa musi sama zdefiniować dla siebie zbiór wspólnych europejskich interesów. Do tej pory nacisk kładziono na zachowanie zachodnich wartości — wolności, demokracji, praw człowieka. Jednak to nie wystarcza, uważa Gabriel: „W świecie pełnym jedzących mięso, wegetarianie przeżywają ciężki czas”.
Według niego w przeszłości Niemcy mogły liczyć na to, że Francuzi, Brytyjczycy i, co najważniejsze, Amerykanie będą bronić także ich interesów na światowej arenie. Stany Zjednoczone słusznie były krytykowane jako światowy policjant, ale teraz odchodzą na drugi plan. W polityce międzynarodowej nie powstała przy tym żadna próżnia sił: inne siły natychmiast zajęły opuszczone miejsce. W Syrii jest to Rosja i Iran, w polityce handlowej — Chiny. Zaś Niemcy i Europa w sumie nie zdołały odnieść sukcesu ani w rozszerzeniu swoich wartości, ani w promowaniu swoich interesów, stwierdza niemiecki minister.
W samych Niemczech starsze pokolenia doprowadziły kraj do wysokiego poziomu dobrobytu i umiłowania pokoju, ale wszystko to bezpośrednio zależy od siły ekonomicznej państwa. Dlatego, zdaniem Gabriela, „w rzeczywistości Moskwa, Pekin i Waszyngton mają coś wspólnego: mają za nic Unię Europejską. Gardzą nią”.Dyplomata dostrzega niebezpieczeństwo w tym, że autorytarny styl może przeniknąć także do europejskiej polityki, ponieważ wszystkie kraje zarządzane w podobny sposób jednoczy to, że stawiają interesy narodowe ponad interesami światowej społeczności. „My, Europejczycy, tak nie robimy. Ale właśnie dlatego te autorytarnie kierowane państwa śmieją się z nas” — podkreślił Sigmar Gabriel w swoim wywiadzie i wyraził przekonanie, że dzisiaj żyjemy w erze konkurencji między demokratycznymi i autorytarnymi państwami. Przy tym te ostatnie próbują rozszerzyć swój wpływ na Unię Europejską i ją podzielić.
Gabriel uważa, że jedynym na świecie państwem, które obecnie ma realną strategię geopolityczną, są Chiny. Jego zdaniem strategia ta nie polega na rozłupaniu Europy, lecz na zwiększaniu wpływu Pekinu na nią.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)