„Londyn niestety nadal rozgrywa antyrosyjską kartą, pretenduje o pozycję lidera w «powstrzymywaniu Rosji», starając się tym samym wykazać swoją «przydatność» dla ogólnozachodniego obozu. Rząd aktywnie wykorzystuje niesławny czynnik rzekomego «rosyjskiego zagrożenia», zarówno na arenie międzynarodowej, jak i do «wewnętrznego użytku», wykorzystując w tym celu wszelkie dogodne preteksty, takie jak «sprawa Skripalów», zamordowanie rosyjskiego obywatela Głuszkowa w Londynie, kryzys w Syrii i na Ukrainie, temat «ingerencji w proces demokratyczny na Zachodzie»” — powiedział dyplomata w wywiadzie dla magazynu „Międzynarodowe Życie”.
Według niego brytyjscy politycy „przyjęli jako modę zdobywanie poparcia politycznego poprzez praktykowanie obelżywej antyrosyjskiej retoryki”.Na tej drodze już zdążyli się wykazać premier Theresa May, minister spraw zagranicznych John Hunt i jego poprzednik Boris Johnson… nie mówiąc już o szeregowych deputowanych Izby Gmin. Chociaż z Londynu czasami dochodzą oświadczenia o chęci utrzymania dialogu, w rzeczywistości widzimy tylko monolog, któremu również towarzyszą obraźliwe ataki. Jest to przykre, ale w obecnej sytuacji Brytyjczycy prawdopodobnie nie zrezygnują z takiej linii wobec Rosji — zauważył Jakowienko.
„Budując relacje z Londynem, należy pamiętać, że one zawsze charakteryzowały się niestabilnością, częstymi przejściami z dość dobrego stanu do otwarcie wrogiego” — dodał dyplomata.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)