„Jedną z możliwych odpowiedzi, na przykład, może być brak możliwości wchodzenia rosyjskich statków z regionu Morza Azowskiego do europejskich i amerykańskich portów, dopóki sytuacja na Ukrainie nie zostanie rozwiązana" — powiedziała Annegret Kramp-Karrenbauer.
25 listopada okręty Marynarki Wojennej Ukrainy „Berdiańsk", „Nikopol" i „Jany Kapu", naruszając granicę państwową Rosji, wpłynęły na czasowo zamknięty rosyjski akwen i przez kilka godzin wykonywały niebezpieczne manewry. Ukraińskie jednostki zostały zatrzymane wraz z 24-osobową załogą.
Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał incydent w Cieśninie Kerczeńskiej prowokacją, zauważając, że wśród członków załogi ukraińskich okrętów było dwóch funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Jednocześnie Putin podkreślił, że rosyjska straż graniczna wykonywała swoje zadania mające na celu ochronę granicy państwowej. Zdaniem rosyjskiego prezydenta prowokacja na Morzu Czarnym jest związana z niskim poparciem prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki w przededniu wyborów.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)