Trójstronne spotkanie Federacji Rosyjskiej, Ukrainy i KE w sprawie przyszłego tranzytu rosyjskiego gazu po 2019 roku, kiedy wygaśnie obecny kontrakt między Gazpromem a Naftohazem, odbyło się w styczniu w Brukseli. Zgodnie z oczekiwaniami nie osiągnięto żadnych konkretnych porozumień, jednak KE przedstawiła stronom propozycję przyszłej umowy.
Aby zachować status Ukrainy jako kraju tranzytowego i w pełni załadować nasz gazociąg, należy stworzyć trójstronne konsorcjum ds. transportu gazu z udziałem Federacji Rosyjskiej jako jedynego dostawcy i UE jako konsumenta końcowego - informuje serwis prasowy partii Medwiedczuka.
Zobacz również: Polska będzie kupować gaz od Izraela?
Zdaniem polityka to nieprofesjonalne działania kierownictwa „Naftohazu Ukrainy” doprowadziły do rekordowego wzrostu cen gazu i zadłużenia ludności za usługi komunalne.
Gabinet Ministrów Ukrainy wcześniej anulował stałe ceny gazu dla ludności, co, jak ma nadzieję premier, pomoże uniknąć podwyżki cen na wniosek MFW. Szef ukraińskiego Naftohazu Andriej Kobolew, wcześniej zaproponował rządowi anulowanie specjalnych zobowiązań tej państwowej spółki do sprzedaży gazu ludności po stałych cenach ustalonych przez rząd, mówiąc, że w rezultacie obywatele będą płacić mniej za gaz. Jednocześnie, zgodnie z memorandum z MFW, następny wzrost cen gazu dla ludności zaplanowano na maj.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)